Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|

GPW znów wśród najgorszych w Europie

136
Podziel się:

Wybory w Holandii, decyzja Fed a do tego jeszcze wyniki Orlenu, czy PZU. Moc atrakcji czeka inwestorów giełdowych w środę.

GPW znów wśród najgorszych w Europie
(Tomasz Brankiewicz/Money.pl)

Giełda w Warszawie traciła w środę najmocniej po chorwackiej i greckiej. Jeśli dodać do tego spadki na spółkach łotewskich to mamy zestaw spadkowiczów bardzo podobny do listy krajów, które miały najgorsze dane o dynamice zatrudnienia w czwartym kwartale.

WIG20 stracił 0,4 proc. w środę. To akcje banków miały kluczowe znaczenie w spadkach: PKO BP (-1,8 proc.), Pekao (-1,2 proc.) i BZ WBK (-1,1 proc.). Tymczasem na największych europejskich giełdach rosły: albo minimalnie jak brytyjski FTSE100, czy DAX (+0,2 proc.), albo mocniej jak włoski FTSE MIB (+1,2 proc.). Tu akurat banki były stroną rosnącą.

Zawdzięczać to można raportowi Barclays, który policzył, że banki zarobią miliardy więcej na transakcjach w obrocie obligacjami w związku z wzrostem ich oprocentowania. Banki w USA mają zyskać na bankowości inwestycyjnej o 10 proc. więcej, a jeszcze lepsze wyniki mogą pokazać banki europejskie.

Z giełd europejskich większe spadki niż polska zaliczyły grecka i chorwacka, spadała też łotewska - tak się złożyło, że te trzy kraje razem z Polską są wśród najgorszych pod kątem wzrostu zatrudnienia w czwartym kwartale wg statystyki podanej dziś przez Eurostat.

Giełda w Nowym Jorku otwarła się wzrostami najważniejszych indeksów rzędu 0,3-0,4 proc. Najbardziej zyskują akcje firm energetycznych, które zyskują na odbiciu cen ropy. Przed ogłoszeniem decyzji Fed inwestorzy zastanawiają się już tylko czy wydźwięk wypowiedzi będzie bardziej jastrzębi, niż się obecnie szacuje. Perspektywa trzech podwyżek w roku jest już w cenach akcji.

Z lokalnych wydarzeń mamy dziś mianowanie na trzy miesiącetymczasowym prezesem GPW Jarosława Grzywińskiego, dotychczasowego członka rady nadzorczej. Rezygnacja nominowanego, a długo zatwierdzanego przez KNF Rafała Antczaka i odwołanie Małgorzaty Zalewskiej doprowadziły do sytuacji "bezkrólewia".

_ _Aktualizacja: 13:48 Im bliżej decyzji Fed tym gorsze notowania na giełdach

W notowaniach akcji na europejskich giełdach widać w połowie dnia osłabienie. Coraz bardziej elektryzujące jest to, co zaprezentuje dzisiaj Fed.

WIG20 w połowie sesji zszedł pod kreskę i nieznacznie traci. Winą obarczyć można akcje PKO BP (-1,4 proc.), które są w środę największym obciążeniem rynku. W drugą stronę WIG20 najbardziej ciągnięty jest przez akcje PZU (+0,8 proc.).

Przed najważniejszymi danymi, które o 19:00 zaprezentuje dziś Fed, na rynek trafiło kilka danych makroekonomicznych, które minimalnie wpłynęły na notowania na poszczególnych giełdach. Informacje o wzroście zatrudnienia w krajach Unii pogorszyło nieco notowania - być może rekordowa liczba pracowników w UE da materiał do przemyśleń dla Mario Draghiego i w ślad za Fedem zaczną się przygotowania do końca luźnej polityki pieniężnej. To natomiast prowadziłoby do przeceny dość wyśrubowanych już obecnie kursów spółek giełdowych.

Odnośnie zatrudnienia, pojawiły się też dane z Wielkiej Brytanii. Stopa bezrobocia spadła tam do 4,7 proc., spadła liczba osób ubiegających się o zasiłek, ale wynagrodzenia rosły w niższym tempie, niż tego oczekiwano. To jedna wystarczyło tylko do umocnienia funta o 0,4 proc. do dolara i utrzymania wzrostu notowań giełdy - FTSE100 +0,2 proc.

Gorsze notowania niż na otwarciu mają parkiety niemiecki - DAX -0,01 proc. i francuski - CAC40 +0,1 proc., nieco lepsze włoski - FTSE MIB +0,7 proc. i hiszpański - IBEX 35 +0,7 proc. W tych dwóch ostatnich przypadkach dobrą informacją były niezłe na tle Europy dane o wzroście zatrudnienia w czwartym kwartale, ale duże przełożenie ma też uspokojenie nastrojów po sondażach przedwyborczych w Holandii. Rozpad strefy euro dla Włoch i Hiszpanii byłby szczególnie bolesny ze względu na koszt zadłużania się tych krajów.

Notowania w Europie

Wśród spółek rosnących w gronie największej 50. strefy euro przeważają banki, największy spadek zaliczył energetyczny E.ON. Poza tym spółki surowcowe mają jednak dobry dzień, bo na fali osłabienia dolara surowce idą w górę.

_ _Aktualizacja: 10:07 Giełdy zastygły w oczekiwaniu na Fed i wybory w Holandii

Wybory w Holandii, decyzja Fed a do tego jeszcze wyniki Orlenu, czy PZU. Moc atrakcji czeka inwestorów giełdowych w środę.

Niewielkim wzrostem indeksu WIG20 kończy pierwsze pół godziny sesji warszawska giełda. To w dużej mierze zasługa akcji PZU, które po publikacji lepszego od oczekiwań rynku raportu za 2016 r. zyskały 1 proc. Generalnie nastroje nie są jednak na rynkach zbyt optymistyczne.

Kwotowania WIG20

W środę decyzję o stopach procentowych ma podać Fed. Oczekuje się z 91-proc. prawdopodobieństwem, że te od jutra będą wyższe o 0,25 pkt. proc. To oznacza wzrost kosztu kapitału i prawdopodobne przesunięcie środków z rynków akcji w stronę papierów dłużnych.

Również w środę mamy wydarzenie szalenie istotne, w tym przypadku dla Unii Europejskiej. Wybory w Holandii mogą zakończyć się zwycięstwem eurosceptycznej partii PVV Geerta Wildersa, choć ostatnie sondaże wskazywały na przewagę około 27 do 20 w liczbie miejsc w parlamencie dla obecnie rządzącej Partii Ludowej Wolności i Demokracji.

Gdyby jednak sondaże się myliły, to wygrana mogłaby dać napęd do podobnych ruchów we Francji, gdzie już w kwietniu odbędzie się pierwsza tura wyborów prezydenckich. A to rodzi zagrożenie dla przyszłości wspólnej waluty i w ogóle projektu Unii.

Ta moc atrakcji okraszona jest w Polsce wynikami spółek giełdowych. Dziś swoje dane roczne opublikowały PKN Orlen (-0,8 proc.) i PZU (+1,1 proc.). Orlen wykazał zysk o 60 proc. wyższy niż rok wcześniej, zgodnie z tym co podał w raporcie kwartalnym. PZU zaprezentowało dobre dane za czwarty kwartał, choć przez podatek od instytucji finansowych i inwestycje w Aliorze wynik netto za cały rok był najsłabszy od dekady.

Atmosfera wyczekiwania

Z rynków międzynarodowych - chińskie giełdy zakończyły środę dość płasko, zyskując 0,2 proc. na CSI300 i 0,1 proc. na Shanghai Composite. Nie pomogły słowa premiera Li Keqianga, który zapewniał, że nie chce wojny handlowej z USA i że prognozy twardego lądowania gospodarki Chin powinny się skończyć. W Japonii lekkie spadki - Nikkei225 stracił 0,3 proc. - ze względu na umocnienie jena.

Oczy inwestorów zwrócone są w strone USA, gdzie dziś swoją decyzję poda Fed. Akcje na Wall Street spadły wczoraj jednak nie tylko przez wysokie prawdopodobieństwo podwyżki, ale i spadki cen ropy naftowej. Ta dzisiaj odbiła w górę o 1,7 proc. na WTI i 1,4 proc. na Brent, ale obecne poziomy cenowe są nadal o około 3 proc. niższe niż tydzień temu.

Wzrostami natomiast zaczęły notowania indeksy w Europie. Widać, że z ulgą inwestorzy przyjmują spadek sondażowy ugrupowania Gerta Wildersa. Niemiecki DAX zyskuje 0,3 proc., francuski CAC40 0,2 proc., a brytyjski FTSE100 0,2 proc. Najwyższe wzrosty notuje dziś giełda włoska.

W kalendarzu makroekonomicznym mamy dziś wynagrodzenia i bezrobocie w Wielkiej Brytanii (10:30), dane o zatrudnieniu w Unii Europejskiej (11:00), sprzedaż detaliczną i ceny w USA (13:30) oraz tygodniowe dane o zapasach ropy naftowej z EIA. Uwagę przykuwać będzie jednak oczywiście decyzja FOMC o 19:00 i towarzyszące jej prognozy ekonomiczne.

W środę oprócz wspominanych już wyników PKN Orlen i PZU mamy jeszcze Tauron oraz Getin Noble Bank, ale to dopiero po sesji.

Poza tym kończy się wezwanie Józefa Wojciechowskiego na akcje JW Construction po 5,20 zł za sztukę.

giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(136)
Szok naftowy ...
7 lat temu
Renault -5,77%
Szok naftowy ...
7 lat temu
Ropa Brent 52,43$, +1,20%. I już +3% w kilka godzin.
Etermit needs...
7 lat temu
Nafciarz farmazony o drożejącej ropie wypisuje bo mu zdrożała z 56$ do 52$ nie ma jak merytoryczne informacje z pierwszej ręki, ciekawe co na będzie pisał przy 40$ :)
Etermit needs...
7 lat temu
niestety KGHM +4% :(
Szok naftowy ...
7 lat temu
Niemcy miały bardzo duży eksport do Stanów, który tgeraz, po krachu petrodolara, kompletnie im się załamie. A nie mają drożejącej ropy, co podnosi im mocno koszty produkcji. To samo z Japonią, Chinami, Koreą Płd. Zaraz koniec euforii bankrutów i ostre wywalanie po kolejnym szoku.
...
Następna strona