Wczoraj wszystkie rynki zanotowały wzrosty, inwestorzy mogli więc odetchnąć z ulgą. Przebicie minimów bessy oznaczałoby podłamanie się nastrojów na giełdach itd. - scenariusz jest mniej więcej znany.
Wczorajsze odbicie od dna było jednak nieco wymuszone, co szczególnie dobrze widać po sesji w USA. Indeksy wzrosły niewiele (Dow Jones o 0,48 proc., S&P o 0,56 proc.), na rynku nie pojawiły się żadne kluczowe informacje.
Wyniki spółek za oceanem nadal są słabe (np. zyski Amercian Express spadły o 79 proc. w skali roku w IV kw.), a firmy ostro tną zatrudnienie. Tylko wczoraj, 4 wielkie koncerny - Caterpillar, Home Depot, Sprint Nextel oraz ING zapowiedziały, że w tym roku zwolnią razem 74 tys. osób. Łącznie w tym miesiącu licznik przekracza już 150 tys. osób. I to jest teraz jeden z głównych problemów Stanów Zjednoczonych.
Jeżeli chodzi o GPW, to indeksy również dzisiaj powinny iść w górę. Powrócił optymizm rynku terminowego(znów dodatnia baza, po sporym wczorajszym wzroście). WIG wygrzebał się ze sporych tarapatów, również dane makro nie powinny zatrząść dziś rynkami.
Oczywiście najważniejsza informacja to decyzja RPP, ale chyba wszyscy już od dawna wiedzą jaka ona będzie i ile wyniesie obniżka stóp. Podobnie w USA, gdzie poznamy m.in. indeks S&P/Case-Schiller cen rynku nieruchomości. W tej branży jeszcze sporo dobrych danych musiałoby się pojawić, żeby zacząć zwracać na nią uwagę.
Na co zwrócić uwagę dziś: warto zainteresować się (jeśli nie jest za późno w ogóle) akcjami deweloperów, którzy ostatnio szybko rosną, szczególnie JW Construction. Z drugiej strony - złoto. Kruszec znajduje sięw trendzie wzrostowym i jak na razie wygląda to dosyć pozytywnie.
ZOBACZ TAKŻE: