Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Damian Słomski
|

Polski rynek kosmetyków szósty w Europie. Wraca na ścieżkę wzrostu

1
Podziel się:

Rynek kosmetyków w Polsce będzie rósł. W 2024 roku jego wartość może przekroczyć 22 mld zł. Już w tej chwili jesteśmy pod tym względem na szóstym miejscu w Europie.

Polski rynek kosmetyków szósty w Europie. Wraca na ścieżkę wzrostu
Polski rynek kosmetyków z każdym rokiem powinien rosnąć. (Materiały prasowe, Biedronka)

- Podczas pandemii istotnie zmalała sprzedaż kosmetyków kolorowych (o 13 proc.), ale największy spadek zanotowały kosmetyki super premium. Ten segment w Polsce skurczył się w zeszłym roku o 17 proc. - wskazuje Renata Dutkiewicz, ekspertka rynkowa w Santander Bank Polska.

Z prognoz przedstawionych przez bank wynika, że w kolejnych latach segment super premium będzie rósł szybciej od rynku, średnio w tempie 7 proc. rocznie.

Z raportu Santandera wynika, że ogółem pandemia nie zaszkodziła krajowym producentom kosmetyków. Przychody podmiotów zatrudniających do 49 osób po trzech kwartałach 2020 roku nie uległy zmianie. Za to ich rentowność wzrosła o jeden punkt procentowy.

Zobacz także: Znana sieć restauracji na krawędzi. "Kilka tygodni"

Polski rynek sprzedaży detalicznej kosmetyków, mimo dominacji zagranicznych koncernów, jest mocno rozdrobniony. Największy gracz posiada 12 proc. udziału w rynku, podczas gdy kolejnych siedem firm ma udziały na poziomie od 3,3 do 6,8 proc.

Jeszcze większe rozdrobnienie widać wśród marek. Jest ich tak wiele, że lider ma zaledwie 2,5 proc. udziału w całym rynku. Kanały sprzedaży natomiast przeciwnie, są skonsolidowane. Aż 78 proc. towaru jest sprzedawane w sklepach stacjonarnych, a największy udział rynkowy na poziomie prawie 23 proc. ma Rossmann, drugie miejsce natomiast Biedronka z prawie 9 proc. udziałem.

Polskie kosmetyki za granicą

Również eksport polskich kosmetyków utrzymuje od wielu lat tendencję zwyżkową. W ciągu ostatnich prawie 15 lat urósł z 0,8 mld euro do 3,8 mld euro. Rodzimi eksporterzy bardzo dobrze poradzili sobie w czasie pandemii, w okresie styczeń-październik 2020 wartość towarów sprzedanych za granicę była wyższa o 7,3 proc. niż rok wcześniej.

Eksperci wskazują, że czynnikiem, który wspierał eksport był słaby złoty. W pierwszych 10 miesiącach ubiegłego roku nowym rynkiem, na który bardzo mocno rosła sprzedaż, był Kazachstan. Eksport polskich produktów do tego kraju urósł o 900 proc., co pozwoliło w wielkości sprzedaży wyprzedzić Wielką Brytanię czy Rosję.

W zeszłym roku dynamicznie rosła też sprzedaż do Szwajcarii, Uzbekistanu, Mołdawii oraz Austrii.

- Flagowym produktem eksportowym polskich producentów kosmetyków są preparaty do pielęgnacji skóry i upiększające. Stanowią one 40 proc. sprzedaży. Za większość eksportu z Polski odpowiadają podmioty zależne globalnych koncernów. W ich przypadku eksport to nawet 80-90 proc. przychodów - wylicza Radosław Pelc.

Analityk Santandera wskazuje, że udział ten jest dużo niższy w przypadku producentów z krajowym kapitałem. Pod względem wartości eksportu zajmujemy szóste miejsce w Europie, jednak bardzo odstajemy w kategorii eksportu na rynki poza Unią Europejską.

Liderująca Francja eksportuje aż 62 proc. swoich produktów poza wspólnotę, średnia unijna to prawie 50 proc., podczas gdy nasz udział to około 40 proc.

W wolniejszym tempie niż sprzedaż za granicę rośnie import kosmetyków do naszego kraju. Najwięcej kosmetyków trafia do naszego kraju z Niemiec (26 proc.), Francji (12 proc.) i Belgii (11 proc.).

"Od pewnego czasu można zaobserwować rosnącą popularność kosmetyków z Korei Południowej czy Japonii. Większość polskiego importu z tych krajów stanowią preparaty do pielęgnacji skóry i upiększania, głównie z uwagi na wysoką jakość i atrakcyjną z perspektywy europejskiego konsumenta kulturę pielęgnacyjną" - czytamy w raporcie.

Prognozy dla rynku kosmetyków

Analitycy Santandera przewidują, że w 2021 roku krajowy rynek kosmetyków powinien wrócić na ścieżkę wzrostu. Średnie roczne tempo wzrostu w najbliższych czterech latach ma wynieść 3 proc., by w 2024 roku przekroczyć wartość 22 mld zł.

Światowy rynek kosmetyków jest w długoterminowym trendzie wzrostowym, a przed pandemią był wart ponad 500 mld dolarów. Według nich, ubiegły rok, w którym przewidywany jest spadek sprzedaży o 2,7 proc., był wyjątkiem i w 2021 roku przebite zostaną wyniki sprzed pandemii.

"Euromonitor International prognozuje w bieżącym roku wzrost o prawie 8 proc. do poziomu 525 mld dolarów. Podobne tendencje można zaobserwować na polskim rynku, który rósł nieprzerwanie od 2006 roku. Ubiegły rok zgodnie z prognozami zakończy się spadkiem o 5,7 proc., ale w 2021 roku obroty wrócą do wartości sprzed kryzysu" - wynika z raportu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
giełda
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
ISBnews
KOMENTARZE
(1)
Hmmm
3 lata temu
I dobrze, niech eksportują ten niepotrzebny nikomu badziew. Przed pandemia lubiłam wejść do drogerii i kupić sobie jakieś niepotrzebne coś. Kiedy trzeba było ograniczyć chodzenie do sklepów, okazało się, że można używać kremu z biedronki, zwykłego żelu pod prysznic, odżywki za 10 zł a na kolorowe kosmetyki wydawać 25 zł za wszystko i wyglądać lepiej niż kiedykolwiek wcześniej. Jedyny duży wydatek to fryzjer, bo niestety jeśli chodzi o rozjaśnianie włosów to jeszcze nie wymyślono kosmetyku który potrafi to zrobić równie dobrze.