Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Tomasz Hońdo
|

Historyczna chwila dla inwestorów. Pojawia się jedno kluczowe pytanie [WYKRES TYGODNIA]

6
Podziel się:

Dojście indeksu S&P 500 do pułapu 5000 pkt to bez wątpienia, chwila o historycznym znaczeniu dla inwestorów. Potwierdzenie, że na długą metę warto mieć amerykańskie akcje w portfelu.

Historyczna chwila dla inwestorów. Pojawia się jedno kluczowe pytanie [WYKRES TYGODNIA]
Amerykański S&P 500 o krok od 5000 punktów. Ale czy akcje nie robią się ciut za drogie? (GETTY, Spencer Platt)

S&P 500 swoją historię w obecnej formie rozpoczynał jeszcze w 1957 r. z wartością poniżej 50 pkt, zaś w 1995 r. po raz pierwszy przekroczył 500 pkt. Dziesięciokrotny wzrost wartości od tego momentu do chwili obecnej oznacza, że indeks rósł w solidnym tempie średnio ponad 8 proc. w skali roku.

Pamiętajmy przy okazji, że S&P 500 w swej podstawowej wersji to tzw. indeks cenowy, czyli obrazujący tylko zmiany cen akcji. A przecież na całkowite stopy zwrotu składają się jeszcze dywidendy. Uwzględniająca je tzw. dochodowa wersja indeksu (czyli S&P 500 Total Return) niedawno pokonała pułap nie 5000, lecz 10 tys. punktów.

Amerykański indeks na przestrzeni lat rośnie z prostego powodu – bo rosną zyski korporacji wchodzących w jego skład. Ostatnio głównymi lokomotywami tego wzrostu są technologiczne giganty, takie jak Nvidia, Microsoft, Meta, czy Amazon.

Amerykański S&P 500 o krok od 5000 pkt

Na krótką metę pojawia się jednak pytanie, czy na Wall Street nie robi się znów trochę za drogo. Przedstawiony na wykresie wskaźnik ceny do prognozowanych (przez ogół analityków) zysków spółek zawędrował już powyżej progu 20,0, wyraźnie odrywając się w górę od historycznej średniej, znajdującej się poniżej 16,0 (notabene, w ostatnich latach to właśnie zejście poniżej tej średniej wyznaczyło najlepsze okazje do zakupów). Z drugiej strony, można powiedzieć, że zawsze może być drożej – dla porównania, w szczytowej fazie tzw. bańki internetowej w latach 1999-2000 P/E doszedł do ok. 25,0.

Reasumując, dojście S&P 500 do progu 5000 pkt to potwierdzenie, że na długą metę amerykańskie akcje warto mieć w portfelu inwestycyjnym. Szkoda tylko, że najnowsza fala wzrostowa indeksu odbywa się kosztem wspinaczki wskaźnika cena/zysk z powrotem na dość wysokie (choć jeszcze nie skrajnie wysokie) pułapy.

Tomasz Hońdo, starszy ekonomista Quercus TFI

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
giełda
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Tomasz Hondo
KOMENTARZE
(6)
Mozart
3 miesiące temu
Wreszcie sensownie ktoś pisze. Dzięx
Koleś
3 miesiące temu
Teraz pora by sprzedawać a nie inwestować
prowizje&wizj...
3 miesiące temu
...oddział już zamknięty jest....
SmerfMaruda
3 miesiące temu
Ktoś znowu celowo pompuje tą spekulacyjną bańkę!
sgd
3 miesiące temu
TAJ JEST warto aby pojsc z torbami.