Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
MWL
|
aktualizacja

Bartłomiej Misiewicz chce uniewinnienia. W piątek ma ruszyć jego apelacja ws. reklamy wódki

19
Podziel się:

Proces apelacyjny Bartłomieja Misiewicza, który został skazany za nielegalne reklamowanie na Twitterze wódki "Misiewiczówka", ma rozpocząć się w piątek przed warszawskim sądem okręgowym. Były rzecznik Ministerstwa Obrony Narodowej złożył w tej sprawie apelację i liczy na uniewinnienie. W pierwszej instancji Misiewicza skazano na 20 tys. zł grzywny.

Bartłomiej Misiewicz chce uniewinnienia. W piątek ma ruszyć jego apelacja ws. reklamy wódki
Bartłomiej Misiewicz w pierwszej instancji przegrał. Sąd wymierzył mu 20 tys. zł grzywny za nielegalną reklamę alkoholu na Twitterze (East News, Andrzej Iwanczuk/REPORTER)

Wyrok Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy w tej sprawie zapadł w połowie lipca. Sąd ten zgodził się częściowo z oskarżeniem i skazał Misiewicza na karę 20 tys. zł grzywny za niezgodne z prawem reklamowanie wódki w postach zamieszczanych na Twitterze.

W połowie sierpnia obrońca oskarżonego, mec. Maciej Marczak, złożył w tej sprawie apelację, w której wnosi o uniewinnienie Misiewicza. "Zgadzamy się z wyrokiem sądu I instancji w tej części, w której przyznał nam rację, czyli że sprzedaż alkoholu była zgodna z zezwoleniem i nie dochodziło do zakazanej reklamy na stronie internetowej. Natomiast nie zgadzamy się, że doszło do zakazanej reklamy na Twitterze" - powiedział adwokat.

Misiewicz broni się przed oskarżeniem o nielegalną reklamę

Jak dodał, w apelacji zwrócono uwagę, że działania oskarżonego nie miały charakteru publicznego.

Przekaz informacyjny był kierowany tylko do osób w postaci znajomych pana Misiewicza z jego profilu Twitter (...) Każda osoba, jak już wchodziła na jego profil, to wiedziała, że jest on producentem wódki. Tutaj nie ma przypadkowości i sytuacji, kiedy przypadkowe osoby wchodziły na profil. W naszej ocenie on już był z tym utożsamiany - powiedział mec. Marczak.

Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do sądu w maju ubiegłego roku. Misiewicz został w nim oskarżony o sprzedaż "Misiewiczówki" bez zezwolenia i reklamę tego alkoholu w internecie. W połowie lipca br. sąd rejonowy uznał, że znamiona czynu zabronionego wyczerpywało umieszczanie postów dotyczących wódki na Twitterze i skazał Miesiewicza na karę 20 tys. zł grzywny. Są nie przychylił się przy tym do zawartych w akcie oskarżenia zarzutów sprzedaży alkoholu bez zezwolenia i promowaniu alkoholu na stronie internetowej sklepu sprzedającego "Misiewiczówkę".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Bartłomiej Misiewicz: "Luksus jest osiągnięciem, dzięki ciężkiej pracy"

Bartłomiej Misiewicz. Kim jest?

Misiewicz to były rzecznik Ministerstwa Obrony Narodowej. W 2015 r. został szefem gabinetu politycznego ówczesnego szefa resortu Antoniego Macierewicza i rzecznikiem MON, w 2016 r. powołano go też do rady nadzorczej Polskiej Grupy Zbrojeniowej. We wrześniu tego samego roku poprosił ówczesnego szefa MON o zawieszenie w funkcjach w ministerstwie i zrezygnował z posady w PGZ. Miało to związek z publikacją "Newsweeka", z której wynikało, że Misiewicz miał proponować radnym PO w Bełchatowie przystąpienie do koalicji z PiS, sugerując, że w zamian zapewni im zatrudnienie w państwowej spółce. Sprawę badała prokuratura, która odmówiła wszczęcia śledztwa w listopadzie 2016 r.

W kwietniu 2017 r. został pełnomocnikiem PGZ ds. komunikacji, dwa dni później umowa została rozwiązana za porozumieniem stron ze skutkiem natychmiastowym. Dwa lata później Misiewicz został zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne w związku z prowadzonym przez prokuraturę w Tarnobrzegu śledztwem dotyczącym niegospodarności, powoływania się na wpływy oraz fałszowania dokumentów przy okazji zawierania umów przez Polską Grupę Zbrojeniową SA. W konsekwencji w czerwcu ub.r. wraz z pięcioma innymi osobami został oskarżony w tej sprawie o działanie na szkodę PGZ i narażenie spółki na stratę 1,2 mln zł. Grozi mu za to do 10 lat więzienia. Były urzędnik spędził w areszcie pięć miesięcy. Wyszedł na wolność po wpłaceniu 100 tys. zł poręczenia majątkowego.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(19)
Jojne
2 lata temu
Niech znany obrońca prawa i sprawiedliwości go uratuje
Rty
2 lata temu
Panie ex ministrze m. za takie nadużycie których ty się dopuściłeś , i zblazniles polskich generałów należy ci się surowy wyrok a to że stałeś do maciory tyłem a on przodem to już wasza sprawa...wrrrr
Luda
2 lata temu
Jakie uniewinnienie i komu i za co , ze stal tylem do antka
Wstydpolski
2 lata temu
Co jest chamow uniewinniamy zapomnieliscie ze nawet generalowie polscy oddawali mu hold hehe,to tylko w polsce mozna sobie zadem hold zdobyc a potem zadoscuczynnienie brawa polski nierzada teraz maja go puscic bezkarnie ,za gorzale ,brawa polski nierzad
ere
2 lata temu
za rekjlamę dostał więcej niż 20 tys. Powinien zapłacić, żeby szum był jak najmniejszy. a tak... mam nadziejhę, że teraz wyrok będzie większy.