"Liczba zarejestrowanych bezrobotnych w urzędach pracy w końcu czerwca 2022 r. wyniosła 818,0 tys. osób (w tym 448,2 tys. kobiet) i była niższa od notowanej w końcu pierwszego kwartału 2022 r. o 84,0 tys. osób (tj. o 9,3 proc.) oraz niższa o 175,4 tys. osób (tj. o 17,7 proc.) w porównaniu z analogicznym okresem 2021 r." - poinformował w piątek Główny Urząd Statystyczny.
Spadek liczby bezrobotnych w porównaniu z końcem marca odnotowano we wszystkich województwach. Najlepiej było pod tym względem zmieniła się sytuacja w woj. warmińsko znaczący w województwach: warmińsko-mazurskim (o 12,9 proc.), wielkopolskim (o 12,3 proc.), lubuskim (o 11,9 proc.) i pomorskim (o 11,6 proc.).
W porównaniu do półrocza 2021 r. bezrobocie także spadło we wszystkich regionach Polski. Najbardziej w województwach: lubuskim (o 27 proc.), pomorskim (o 24 proc.), wielkopolskim (o 23,5 proc.) i śląskim (o 21,2 proc.).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bezrobocie w Polsce na półrocze 2022 r. Gdzie jest największe?
GUS podkreśla, że bezrobocie wciąż jest zróżnicowane w zależności od regionu. Najgorzej jest w woj. warmińsko-mazurskim, gdzie stopa bezrobocia wynosi 7,6 proc. Na drugi i trzecim miejscu są województwa: podkarpackie (7,3 proc.) i kujawsko-pomorskie (6,9 proc.).
Najniższą stopą bezrobocia po drugim kwartale tego roku odnotowano w Wielkopolsce (2,7 proc.) oraz na Śląsku (3,8 proc.).
Co ważne, większość bezrobotnych w ewidencji urzędów pracy to osoby, które wcześniej pracowały zawodowo. Niepokoić może bowiem, że w drugim kwartale 2022 r. w "pośredniakach" zarejestrowano 293,5 tys. nowych bezrobotnych. "O 39,5 tys. osób więcej niż w analogicznym okresie 2021 r." - zaznacza GUS.
Natomiast - co również może rodzić obawy o przyszłość rynku pracy - wyrejestrowano z urzędów mniejszą liczbę osób bezrobotnych z tytułu znalezienia pracodawcy. W drugim kwartale z rejestrów było to 183,6 tys. osób. W analogicznym okresie 2021 r. - 204,9 tys.
Coraz mniej ofert pracy
Eksperci obawiają się, że dobra passa na rynku pracy może się wkrótce skończyć ze względu np. na rosnące ceny energii, paliw czy kosztów pracowniczych, które jeszcze wzrosną w przyszłym roku z powodu dwukrotnego podniesienia pensji minimalnej.
- Przedsiębiorcy czekają i patrzą, co się wydarzy. Czekają jednak z dużym niepokojem, bo ta nieprzewidywalność, która towarzyszy firmom, to w Polsce coś stałego mówił w programie "Money.pl" dr Łukasz Bernatowicz, prezes Związku Pracodawców Business Centre Club. - Widać też to w zgłaszanych do urzędów pracy planach dot. zwolnień grupowych. Tego dawno nie było, a zaczyna się pojawiać i będzie tego więcej - dodał.
Co gorsza, jak podał GUS, w drugim kwartale 2022 r. pracodawcy zgłosili do urzędów pracy 302,8 tys. ofert (w tym 11 proc. z sektora publicznego), tj. o 39,9 tys. ofert mniej niż przed rokiem. Na koniec sierpnia tego roku bezrobocie w Polsce wyniosło 4,8 proc. wobec 4,9 w lipcu.