Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Bartosz Chochołowski
|

Budżet 2014: premier uspokoił pijących. Zapomniał o trzeźwych

0
Podziel się:

Bartosz Chochołowski śmieje się z wypowiedzi Donalda Tuska.

Budżet 2014: premier uspokoił pijących. Zapomniał o trzeźwych

- _ Dajcie człowiekowi pracować. Kiedy czyta co miesiąc, że jest dymisjonowany, na pewno jest mu przykro _ - tak premier skomentował kolejne doniesienia agencji Reuters o dymisji wicepremiera i ministra finansów. Do dymisji teraz oczywiście nie dojdzie, bo Donaldowi Tuskowi jeszcze się to nie opłaca.

Mimo dementi premiera, bardzo jest jednak prawdopodobne, że nikt Reutersa nie wkręcił. Kuluarowa informacja może się okazać w części prawdziwa - dymisja będzie, tyle że znacznie później.

Donald Tusk powinien poczekać, aż Rostowski przepchnie przez Sejm nie tylko budżet, ale również zmiany w OFE, utrzymanie wyższego podatku VAT, podniesienie akcyzy i wiele innych łatających finanse - ale mało popularnych - ustaw.

Najważniejsze pomysły na załatanie budżetu w 2014:

- nacjonalizacja obligacji Skarbu Państwa zakupionych przez OFE,

- utrzymanie - wbrew wcześniejszym ustaleniom - podatku VAT na poziomie 23 procent.
Dopiero wtedy, najpóźniej rok przed wyborami, premier podziękuję Rostowskiemu. Nie oczyści oczywiście w ten sposób swojego konta przed kampanią wyborczą, ale łatwiej będzie mu wybrnąć w przedwyborczych debatach z trudnych pytań - po prostu powie, że właśnie za zbyt głębokie sięganie do kieszeni obywateli ten pan odszedł. Natychmiast też doda, że teraz jego gabinet jest znakomity, tak dobry, że powinien rządzić kolejne cztery lata. Być może do tego czasu gospodarka zacznie wychodzić z dołka i byt części ludzi się poprawi. Może uwierzą, że zawdzięczają to zrekonstruowanemu rządowi.

Tymczasem wczoraj, podczas budżetowej debaty w Sejmie, premier nie tylko uspokoił ministra finansów, ale również tych podatników, którzy czynnie wspierają budżet kupując alkohol i papierosy. - _ Pijący i palący powinni być spokojni _ - rzekł sentencjonalnie Tusk wyjaśniając, że podniesienie akcyzy na używki nie spowoduje drastycznego wzrostu cen. Tylko co z pozostałymi? Każdy trzeźwy Polak po zobaczeniu budżetu ma prawo wpaść w panikę? Czy musi się napić, aby zachować spokój?

Czytaj więcej w Money.pl

Autor felietonu jest zastępcą redaktora naczelnego Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)