Z najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że inflacja w maju tego roku wyniosła w Polsce 13,9 proc. Według prognoz będzie jeszcze gorzej. Niebagatelny (choć wcale nie wyłączny) wpływ na drożyznę mają wysokie ceny paliw i gazu, co wynika z polityki energetycznej Rosji oraz nakładanej na nią sankcje za inwazję na Ukrainę.
Premier Mateusz Morawiecki, odkąd wybuchła wojna, operuje terminem "putinflacja", co sugeruje, że to reżim Władimira Putina odpowiada za ostatnie wzrosty cen. Padł on również na czwartkowej konferencji prasowej z szefową KE Ursulą von der Leyen oraz prezydentem Andrzejem Dudą.
Embargo na rosyjską ropę. Jest decyzja polityków UE
Morawiecki powiedział, że często rozmawia z przewodniczącą KE i prezydentem RP o zjawisku, jakim jest putinflacja. Ale stwierdził, że "ten kryzys inflacyjny będzie mógł być przezwyciężony dzięki środkom z Krajowego Planu Odbudowy".
Szef rządu wskazał, że program KPO jest ważny, by wzmocnić konkurencyjność, w tym energetyczną naszego kraju, a także, aby Polska oraz cała Europa uwolniła się od "niewoli energetycznej" Rosji.
To Polska musi zrobić, by dostać 36 mld euro z KPO
Ursula von der Leyen podkreśliła na konferencji, że Polska zamierza przeznaczyć środki z KPO m.in. na transformację energetyczną, w tym w odnawialne źródła energii. Przy okazji zaznaczyła, że UE nie godzi się na szantaż energetyczny Rosji. Gazprom, przypomnijmy, odciął naszemu krajowi dostawy gazu, bo nie przystał na nowe warunki Putin, by za surowiec - wbrew umowie - płacić w rublach.
"Budżet KPO na zieloną energię i ograniczenie energochłonności to łącznie 62,2 mld zł. Dzięki KPO fundamentem polskiej energetyki odnawialnej mają stać się morskie farmy wiatrowe na Bałtyku" - informuje Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej.
Zaznaczmy, że pieniądze z KPO nie są jeszcze Polsce zagwarantowane. Zależą od tego, czy rząd wprowadzi zmiany, których KE oczekuje od praworządnego kraju. "Wszystkie nasze plany dotyczące odbudowy i rozwoju są powiązane z reformami (...) ze zobowiązaniem Polski do zapewnienia niezawisłości sądownictwa" - podkreśliła szefowa KE.
I jak wskazała "po pierwsze obecna Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego zostanie zniesiona i zastąpiona niezależnym, niezawisłym sądem". Po drugie zaznaczyła, że postępowania dyscyplinarne wymagają reform, a kontrowersyjne wykroczenia dyscyplinarne, muszą zostać wycofane. Po trzecie - kontynuowała - "sędziowie, którzy ucierpieli w wyniku decyzji Izby Dyscyplinarnej, mają prawo, by ich sprawy zostały poddane rewizji przez nową izbę". Bez spełnienia tych wymogów nie zostaną dokonane żadne wypłaty z KPO.