Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KRWL
|

Medycy nie chcą rozmawiać z wiceministrem ds. dialogu. "To ekonomista"

258
Podziel się:

Nowy wiceminister zdrowa ds. dialogu zamiast uspokoić protestujących medyków, jeszcze bardziej ich rozsierdził. Zdaniem lekarzy oraz innych pracowników ochrony zdrowia Piotr Bromber jest ekonomistą i nie zna problemów sektora. Protestującym nie podoba się też pensja nowego urzędnika resortu – 16 tys. zł brutto.

Medycy nie chcą rozmawiać z wiceministrem ds. dialogu. "To ekonomista"
Nowy wiceminister zdrowia Piotr Bromber był szefem lubuskiego NFZ (PAP)

Medycy są oburzeni powołaniem nowego wiceministra ds. dialogu. W rozmowie z dziennikarzami "Super Expressu" mówią wprost: to skandal. Protestujący oburzeni są zarobkami nowego urzędnika. Piotr Bromber ma miesięcznie otrzymywać nawet 16 tys. zł wynagrodzenia.

Medycy nie chcą rozmawiać z nowym wiceministrem

Protestujący pracownicy ochrony zdrowia nie chcą rozmawiać z nowym wiceministrem. Zdaniem medyków były szef lubuskiego NFZ jest ekonomistą i nie zna się na działaniu służby zdrowia, pisze "SE".

Przewodniczący OZZL Krzysztof Bukiel zapytał ministra zdrowia m.in. o to, dlaczego nowy wiceminister ds. dialogu zasługuje na pensję ponad 16 tys. zł, a lekarz specjalista z 20-letnim stażem na prawie dwukrotnie niższą.

Zobacz także: Bierzesz kredyt? Przemyśl to. Inflacja może sporo namieszać. Ekspert ostrzega

Premier nie chce rozmawiać z medykami

Do pytania lekarza odniósł się rzecznik resortu zdrowia. W odpowiedzi rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz zwrócił uwagę na to, że podejmując rozmowę na temat wynagrodzeń, należy dokonać rozróżnienia pomiędzy wynagrodzeniem minimalnym a wynagrodzeniem faktycznie należnym poszczególnym pracownikom.

Protestująca ochrona zdrowia bezskutecznie od kilku dni domaga się spotkania z premierem Mateuszem Morawieckim. Niestety na razie do takiego spotkania nie doszło i nic nie zapowiada, aby w najbliższym czasie miało się coś zmienić.

W Warszwie powstało "białe miasteczko 2.0"

W Warszawie odbył się w sobotę wielki protest pracowników medycznych i niemedycznych ochrony zdrowia. Organizatorzy mówią, że udział wzięło w nim 30-40 tys. osób. Protestujący doszli przed siedzibę premiera i rozstawili "białe miasteczko 2.0".

Protestujący domagają się od rządu m.in. zmiany w wynagradzaniu. Chcą także zatrudnienia dodatkowego personelu, w tym tego administracyjnego, oraz wprowadzenia urlopów zdrowotnych po 15 latach pracy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(258)
Ratownik medy...
3 lata temu
Ja zmykam na kontrakt do Danii, 160h na mc, wynagrodzenie 6000 euro jako podstawa + dodatki, mieszkanie i pomoc w załatwieniu szkoły dla dzieci. Cześć i czołem!
Klara
3 lata temu
Wszyscy chcą w Polsce godnie zarabiać. Wielkie mi wow. Musimy przestać być trzecim światem. Inaczej nic się nie zmieni.
von Nandelsta...
3 lata temu
A z ktorych Bromberow Ony jest? Moze z Kurlandzkich?
olo
3 lata temu
bo publiczna sluzba zdrowia to jest RAK systemowy. oddajcie ludziom pieniadze ze skladek i oddajcie nam LEKARZY to ludzie sami sie lepiej wylecza i jeszcze zaoszczedza na kasie, czasie i nerwach.
strus
3 lata temu
KOlejna nadzwyczajna kasta!
...
Następna strona