Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Mateusz Madejski
Mateusz Madejski
|

Polska "montownią Europy"? Wśród największych zagranicznych firm dominują przemysłowi giganci

14
Podziel się:

Zwycięzcą rankingu Najwięksi money.pl został Orlen. A jakie są największe firmy z zagranicznym kapitałem? Dominują sieci handlowe, ale tuż za nimi są przemysłowi giganci - poznański Volkswagen, ArcelorMittal czy Bosch. - Dzięki takim firmom trafiamy do przemysłowego rdzenia Europy - mówi ekspert.

Polska "montownią Europy"? Wśród największych zagranicznych firm dominują przemysłowi giganci
Poznański Volkswagen, stalowy gigant ArcelorMittal czy koncern Philipp Morris to giganci polskiego przemysłu (VW Poznań, WP)

Największą zagraniczną firmą działającą w naszym kraju jest Jeronimo Martins Polska (właściciel sieci Biedronka), na drugim miejscu jest z kolei lokalny oddział Lidla. Obie firmy zatrudniają blisko 100 tys. osób - wynika z rankingu Najwięksi money.pl.

Tuż za dyskontowymi gigantami są jednak wielkie firmy przemysłowe. Na przykład poznański Volkswagen, który produkuje 750 aut na dobę, w tym dostawcze VW Transporter oraz VW Caddy. Spółka zatrudnia ponad 10 tys. osób i ma 15,5 mld zł przychodów rocznie. Blisko 7 tys. osób w Polsce pracuje natomiast dla stalowego giganta ArcelorMittal, który ma u nas sześć dużych zakładów.

Do przemysłowych gigantów z zagranicznym kapitałem należą też takie firmy, jak producent papierosów Philip Morris, motoryzacyjny koncern Fiat Chrysler Automobiles czy producenci elektroniki: Grupa Bosch i LG Electronics Mława.

Zobacz także: Te domy powstają w kilka dni. Jaka cena za metr kwadratowy?

"Fabryka Europy" czy część "fabryki Europa"?

Czy liczba i wielkość zakładów przemysłowych w Polsce sprawia, że stajemy się "montownią Europy"? To mogą sugerować światowe dane.

Wśród krajów OECD w żadnym innym kraju od 2015 do 2021 produkcja nie wzrosła tak bardzo, jak właśnie w Polsce. Tymczasem w wielu rozwiniętych krajach przez ten czas produkcja przemysłowa się wręcz skurczyła, np. w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Francji czy Japonii.

- Na pewno zbliżamy się do przemysłowego rdzenia Europy - uważa Piotr Bartkiewicz, ekonomista Banku Pekao. Czy jednak już można nazywać Polskę "montownią Europy"?

- Jesteśmy raczej częścią "fabryki Europa", coraz istotniejszą - uważa. Dodaje jednak, że ciągle nie jesteśmy tak uprzemysłowieni jak na przykład Niemcy. - Dystans jednak nadrabiamy, rozwijamy się pod tym względem naprawdę w bardzo dobrym tempie - dodaje.

Co produkuje Polska? Hitem baterie do samochodów

Jeszcze w latach dziewięćdziesiątych i dwutysięcznych za najbardziej uprzemysłowione regiony Europy uważało się Niemcy, zachód Francji, kraje Beneluksu, Szwajcarię i północ Włoch. Zdaniem Bartkiewicza, dziś w podobnym zestawieniu mogłyby się znaleźć niektóre części Polski, ale i też np. Czech.

Czy jednak powinniśmy w ogóle aspirować do miana "fabryki Europy"? Sam premier Morawiecki wielokrotnie przestrzegał przed "pułapką średniego rozwoju". Czyli na tym, że Polska przyciąga inwestorów głównie tanimi kosztami pracy, a nie np. wysokimi kwalifikacjami pracowników, którzy są w stanie wykreować innowacje.

- Nie jestem akurat zwolennikiem dzielenia inwestycji w ten sposób. Innowacje są w końcu pochodnymi wielkości danej firmy - uważa Bartkiewicz. I dodaje, że polski przemysł dość szybko dostosowuje się do gospodarczych zmian. I wskazuje, że najważniejszym polskim towarem eksportowym były w 2020 r. akumulatory do aut elektrycznych.

Faktycznie, wartość takich baterii, które wyeksportowaliśmy w zeszłym roku, szacuje się na niemal 4 mld euro, blisko dwukrotnie więcej niż w 2019 r. Inne polskie hity eksportowe z 2020 r. to tytoniowe papierosy oraz telewizory LCD.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(14)
dasd
12 miesięcy temu
Problemem tych montowni jest, że nie są zbyt innowacyjne dla kraju. Dobrze, że są bo dają pracę ale rozkazy jak produkować, co produkować i czym produkować przychodzą z zagranicy. Niemieckie koncerny-matki wymuszają na polskich oddziałach zakupy w Niemczech, ich systemy IT, ich dostawców. Co powoduje, że ciężko polskim dostawcą rozwinać rynek. Np. siłowniki. Pracowałem w niemieckiej montowni w Polsce, gdzie zużywały się siłowniki hydrauliczne do maszyn. Często je zamawialiśmy, ale nie wolno było z Polski (ten sam producent), tylko poprzez centralę w Niemczech. Tłumaczyli to umową globalną i lepszymi cenami ale to nie prawda. Cen nie mieli lepszych, dodatkowo dochodził problem z reklamacjami i serwisem (zamiast z Polski to jechał z Niemiec). Zwyczajnie firma matka narzuca własne rozwiązania i stosuje kontrolę nad firmą córką ograniczająć jej innowacyjność.
Rtt
3 lata temu
No i co za problem ?!? Te zakłady potrzebują wykwalifikowanej siły roboczej , na 1 miejsce pracy przypada tam ponad 8 etatów w usługach , logistyce czy gastronomii chociazby ! Wszystkie te osoby zarabiające w związku z tym płacą w Polsce podatki , zusy itp i wydają zarobioną kasę na codziennne życie ...
ja to wiem
3 lata temu
Miliony Ukraińców w Polsce, a nie u siebie to bezpieczny biznes.
ziutek
3 lata temu
wreście ktoś prawde napisał jesteśmy montownią europy balcerowicz i społka sprzedali polski przemysł za drobne taka romunia ma swoje auto a my mamy gówno
Xxx
3 lata temu
Jak nie mamy własnego przemysłu, to czym mamy by jak nie montownią