Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|
aktualizacja

Oto jak zmieniały się ceny mieszkań w ostatnich latach. Kluczowa jest inflacja

49
Podziel się:

Ceny mieszkań za metr kwadratowy stale przekraczają kolejne granice. Perspektywa jednak zmienia się, jeśli uwzględnić inflację. W takim wypadku wychodzi, że realne ceny od 2007 r. spadły o kilka proc. w największych miastach w Polsce – wynika z analizy ekspertów Biura Maklerskiego Pekao.

Oto jak zmieniały się ceny mieszkań w ostatnich latach. Kluczowa jest inflacja
Ceny mieszkań w największych miastach. Sprawdzili, jak zmieniały się ceny na przestrzeni lat (Unsplash.com, Wiktor Karkocha)

Ceny mieszkań w Polsce stale przekraczają kolejne granice. Jak pisaliśmy w money.pl, w sierpniu średnia cena m kw. nowych mieszkań przebiła pułap 15 tys. zł, a we wrześniu – 16 tys. zł.

Od dawna zwracamy uwagę w naszych raportach, że aby średnia cena metra kwadratowego przestała rosnąć, deweloperzy musieliby radykalnie zwiększyć podaż mieszkań, zwłaszcza w segmencie popularnym, czyli budowanych z myślą o klientach kredytowych. Lekkim optymizmem mogą więc napawać październikowe dane rynku warszawskiego – wskazał Marek Wielgo, ekspert portalu rynekpierwotny.pl.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Szczera rozmowa z deweloperem, który sprzedał 9 tysięcy mieszkań - Michał Sapota - Biznes Klasa #2

Oto jak zmieniały się realne ceny mieszkań

Analitycy BM Pekao postanowili sprawdzić, jak zmieniały się realne ceny mieszkań od 2007 r. "Realne", czyli takie, które są skorygowane o wskaźnik inflacji. A ta w Polsce od dwóch lat jest na podwyższonym poziomie. W listopadzie wskaźnik wzrostu cen wyniósł 6,6 proc. rok do roku, podczas gdy cel inflacyjny Narodowego Banku Polskiego to 2,5 proc. (z możliwością odchyłu o 1 proc. w górę lub w dół).

Ceny mieszkań spadły realnie o 6,7 proc. od 2007 r. w największych siedmiu polskich miastach. Nominalne ceny mieszkań urosły o 63 proc. od 2007 r., od 52 proc. w Krakowie do 92 proc. we Wrocławiu, ale skumulowana inflacja w tym czasie to 75 proc. Realnie ceny mieszkań rosły średniorocznie o 3,7 proc. w (latach) 2014-22 – napisali analitycy BM Pekao w serwisie X.

To oznacza, że choć ceny rosły (wskazują na te dane nominalne), to jednak wolniej od wskaźnika wzrostu cen. A jak wygląda dostępność cenowa mieszkań dla Polaków zarabiających średnią pensję?

Obecna roczna średnia krajowa pensja brutto odpowiada cenie transakcyjnej 6,8 m kw. dla średniej cen największych sześciu miastach i jest najniższa od 2011 r. Najwyższa dostępność – ponad 8 m kw. – wystąpiła w 2017 r. – wskazali eksperci.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(49)
Elena
4 miesiące temu
Kilka lat temu zdecydowałam się przebranżowić i zmienić pracę na technika dentystycznego. Było to bardzo dobrym posunięciem, podobnie, jak nauka w Studium Pracowników Medycznych i Społecznych. Świetne miejsce dla rozwoju. Dzięki wysokim zarobkom dosyć szybko mogłam pozwolić sobie na kupno mieszkania za co jestem ogromnie wdzięczna, bo nie wiem czy miałabym taką możliwość przy obecnej sytuacji na rynku.
Elooo
4 miesiące temu
Czyli średnia krajowa cena nowego m2 to 3700 euro. Chyba na głowę upadliście. Syn wyjechał do Niemiec i za m2 w nowym energooszczędnym budownictwie, w dużym mieście, w centrum, za m2 zapłaciłem 4200euro. Ile kosztuje m2 działki budowlanej w dużym niemieckim mieście a ile wynosi średnia cena łąki za m2 w Polsce? A gdzie koszty budowy, koszty pracy, podatki?
rzeszowiak
4 miesiące temu
Kto kupuje te mieszkania w Polsce ? Otoz te mieszkania kupuje okoliczna WIES ktora wyjechala na zarobek na zachod. Maja wlasne domy i caly czas za ich UGORY ktore kiedys dostali z parcelacji panskiej ziemi przez PKWN w 1944 roku zgarniaja z Uni doplaty do hektarow. Przywiezli z zarobku zza granicy kapital a poniewaz maja swoje domy to chca ten kapital ulokowac w bezpieczny sposob. Wplata kapitalu na konta w Banku nawet na inwestment to jest to strata kapitalu a wiec kupuja posiadlosci w tym rowniez mieszkania. Tak ulokowane kapitaly nie traca na wartosci chocby te mieszkania nawet staly puste. Robotnik z miasta ktory wyjechal na zachod nie wraca bo nie ma do czego wracac, a gdyby nawet wrocil i kupil mieszkanie to nie ma dla niego pracy w Polsce na tyle przynoszacej dochod aby utrzymal rodzine i musi znowu jechac na zarobek. Jezeli ma przyjezdzac i tracic i znowu jechac to juz lepiej zostac na emigracji gdzie ma tez opieke lekarska i tam o ile go na to stac to kupic mieszkanie, a na starosc dostanie emeryture. Czym wieksze ZADUPIE tym wiecej tych ze wsi ktorzy siedza na UGORACH wyjezdza na zarobek i przywozi kase. To oni wlasnie podbijaja ceny mieszkan wlasnie tam gdzie nie ma pracy. O tak wyglada prawda o tych co kupuja mieszkania.
Moim zdaniem
4 miesiące temu
Prezesi banków centralnych zdegradowali waluty a więc milionerzy wolą mieć nieruchomości w tym mieszkania od niepewnych walut. O wielkich funduszach inwestycyjnych w nieruchomości które wymiatają nie wspominając.
gęsiarka
4 miesiące temu
Tylko budownictwo komunalne rozwiąże temat współfinansowane przez państwo i budującego. Wtedy nie będzie przebijania cenowego sufitu a mieszkający jeśli się zdecyduje to po 30 latach wykupi takie mieszkanie za 40% wartości ! Amen
...
Następna strona