Pomimo rosnących kosztów finansowania zewnętrznego oraz wyższych cen energii i żywności światowa gospodarka ma się coraz lepiej, ale oznacza to, że banki centralne mogą potrzebować więcej czasu, niż przewidywano, aby opanować inflację, twierdzi "Wall Street Journal"WSJ".
Światowa gospodarka ma się dobrze, ale jest problem
"Dla banków centralnych jedynym przesłaniem wynikającym z przyspieszenia wzrostu gospodarczego oraz inflacji może być to, że dotychczasowe zaostrzenie polityki pieniężnej nie wystarczyło" – ocenia na łamach "WSJ" Christian Keller, główny ekonomista Barclays.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Dane z USA, Chin i Europy wykazały zaskakującą żywotność swoich gospodarek i pokazały, że prognozy Banku Światowego i innych ekonomistów, że gospodarka światowa czeka jeden z najsłabszych lat w ostatnich dziesięcioleciach, były błędne" – czytamy w dzienniku.
Wskazuje on, iż jest to dobra wiadomość dla rządów, ale gorsza dla kierujących bankami centralnymi. Będą one musiały podnieść stopy procentowe, bardziej niż planowano, co może przełożyć się na spowolnienie wzrostu w dalszej części roku - przewiduje amerykańska gazeta.
Inflacja w strefie euro nie odpuszcza
Według wstępnego szacunku inflacja we Francji wzrosła w lutym 2023 r. do 6,2 proc. z 6 proc. w styczniu, a w Hiszpanii do 6,1 proc. z 5,9 proc. w styczniu. Inflacja w całej strefie euro w styczniu wyniosła 8,6 proc.
Główny ekonomista EBC Philip Lane nie ma wątpliwości, że dane, które poznaliśmy od ostatniego posiedzenia EBC, zmuszają do podtrzymania oceny, że w marcu konieczna jest podwyżka stóp w strefie o kolejne 50 punktów bazowych do 3,5 proc. głównej stopy. Takiej podwyżki spodziewa się też rynek.
Lane zapewnia też, że nawet po zakończeniu cyklu podwyżek stopy procentowe w strefie euro pozostaną bez zmian przez co najmniej kilka kwartałów. Co więcej – jak podkreśla Lane – "właściwie wszyscy są przekonani, że gdy inflacja ustabilizuje się w okolicach 2 proc. (to cel, jaki wyznacza sobie EBC – przyp. red.), nie powrócimy do scenariusza sprzed pandemii, gdy stopy były rekordowo niskie".
Luty był miesiącem, kiedy inflacja była najwyższa, a marzec to miesiąc, kiedy zaczyna się dezinflacja. Można więc powiedzieć, że od dzisiaj zaczęła się dezinflacja – powiedział 1 marca w Polsat News wiceminister finansów Piotr Patkowski.
Dodał, że taki scenariusz makroekonomiczny był brany pod uwagę przy konstrukcji budżetu na 2023 r. Stwierdził, że dochody budżetowe i wyniki gospodarki pokrywają się z tym, co zostało założone w scenariuszu makroekonomicznym.