Akcje Tesli były już 4 proc. w dół przed samym otwarciem sesji we wtorek, gdy do serii bardzo złych informacji dla spółki dołączyły wieści o planowanym zmniejszeniu produkcji (nawet o 20 proc.) w fabryce w Szanghaju (Chiny).
Tesla najgorszą giga spółką 2022 r.
W rezultacie, bo raczej już nic się nie zmieni, Tesla zyska miano najgorszej gigaspółki roku. Jej akcje straciły w 2022 r. do tej pory ponad 72 proc. swojej wartości.
Konkurencja była spora, bo Meta (dawniej Facebook) stracił w 2022 r. 65 proc. swojej wartości, Nvidia 53 proc., Netflix 52 proc., a Amazon – 51 proc. Żadna z tych gigaspółek z szeroko rozumianej branży technologicznej nie dorównała jednak pod tym względem Tesli.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Od szczytu z listopada 2021 r., gdy wartość giełdowa Tesli wynosiła 1,2 biliona dolarów, spółka straciła już blisko trzy czwarte swojej wyceny. Jak podkreślają eksperci, Tesla ma jeszcze dalsze perspektywy do spadków.
344 miliardy giełdowej wartości Tesli, której głównym przedmiotem działalności jest produkcja elektrycznych samochodów, to dalej więcej, niż Toyota (186 miliardów), Volkswagen (71 miliardów) i Mercedes-Benz (70 miliardów) łącznie (327 miliardów, dane companiesmarketcap.com). Tymczasem Tesla w 2021 r. wyprodukowała niecały milion aut, gdy sama Toyota – ok. 8 mln.
Dlaczego kurs Tesli spada? Co najmniej dwa najważniejsze czynniki
Presję na cenę akcji Tesli z jednej strony wywierają trudne warunki ekonomiczne. W 2022 r. w środowisku rosnących stóp procentowych i utrzymującej się wysokiej inflacji na całym świecie spadają wyceny praktycznie wszystkich aktywów. Do tego dochodzą obawy, że światowa gospodarka wejdzie w recesję w 2023 r. Teslę dodatkowo ciągnie w dół spora ekspozycja na przezywające poważne problemy gospodarcze i polityczne Chiny.
Z drugiej strony jednak, jak podkreślają eksperci, kurs Tesli ciągnie w dół postać jej kontrowersyjnego CEO Elona Muska. To on najpierw wywindował wycenę spółki na niebotyczne poziomy, gdy wskaźnik ceny akcji do przypadającego na nią zysku momentami znacznie przekraczał granicę 300 razy. To jego szaleństwa sprawiają teraz, że wycena Tesli leci na łeb na szyję.
Obecne spadki, gdy cały amerykański rynek trzyma się w miarę solidnie, to może być w dużej mierze efekt zwątpienia w osobę głównego dyrygenta, jakim w Tesli jest Musk. Tymczasem kontrowersyjny miliarder i do niedawna najbogatszy człowiek świata, obsesyjnie skupiając swoją uwagę na Twitterze, w krótkim czasie dokonuje destrukcji własnego wizerunku.
W wyprzedaży akcji Tesli bierze udział sam Elon Musk
Dodatkowo sam Musk kilkukrotnie w tym roku sprzedawał akcje Tesli, ostatni raz za kwotą ponad 3 miliardów dolarów tuż przed świętami w grudniu. Prawie za każdym razem zapewnia też, że to już jest ostatni raz.
23 grudnia również oświadczył, że "nie sprzeda już więcej akcji przez okres dwóch lat". – Na pewno nie w przyszłym roku i to bez względu na okoliczności i być może również nie sprzedam w kolejnym – doprecyzował.
Niezależnie od tego, czy Musk będzie dalej sprzedawał hurtem akcje Tesli, czy też nie, 2023 r. i tak może być dla spółki jeszcze gorszy niż 2022 r. "2023 r. może być dla Tesli co najmniej tak samo trudny jak 2022 r., a Wall Street może zostać zmuszone do znacznego obniżenia prognoz wyników finansowych firmy w kolejnych kwartałach" – ocenia Eryk Szmyd, analityk z domu maklerskiego z XTB.
Tesla warta 5 bilionów dolarów w 2030 r.? Dalej nie brakuje optymistów
W przypadku tak wysokiej wyceny właściwie wszystko musi iść zgodnie z planem, aby inwestorzy mogli spać spokojnie. W przypadku Tesli właściwie wszystko w ostatnich miesiącach idzie w przeciwnym kierunku. Mimo to fanów Tesli i Muska wciąż nie brakuje.
Miliarder Ron Baron, który jest jednym z największych optymistów, jeśli chodzi o przyszłość Tesli (i jej sporym udziałowcem), jeszcze na początku grudnia prognozował, że spółka będzie warta 4-5 bln dol. w 2030 r. Żeby jednak tak się stało, w niecałe dziesięć lat Tesla musi zwiększyć produkcję z jednego do 20 milionów aut rocznie.