Dwie wieże czyli pylony bloku węglowego Elektrowni Ostrołęka stały się symbolem złych decyzji dotyczących polskiej energetyki. Miała to być ostatnia wielka elektrownia węglowa, a skończyło się na rozbiórce.
Rząd zakładał, że zostanie uruchomiona w 2024 r. i posłuży co najmniej 40 lat. Włożył w nią półtora miliarda złotych. Właśnie rozpoczęło się jej wyburzanie. Teraz kolejne pieniądze wykłada na utylizację nietrafionej decyzji. Więcej o "ostatnich tchnieniach" jednego z flagowych pomysłów PiS piszemy tu.
Jak pisze "Rzeczpospolita" Elektrownia Ostrołęka to nie jedyna zła i kosztowana decyzja polityków. Podobnie ocenia inwestycje w ratowanie śląskich kopalń, w które zaangażowano Węglokoks, PGNiG Termika, PGE, Energa, Enea, TF Silesia oraz Fundusz Inwestycji Polskich Przedsiębiorstw FIZAN.
Jak wskazuje dziennik, w sumie na przestrzeni lat 2016–2017 firmy te wpompowały w Polską Grupę Górniczą 3 mld zł.
W obu przypadkach eksperci ostrzegali, że inwestycja jest conajmniej ryzykowna. Jak pisze "Rzeczpospolita" w sumie błędne decyzje kosztowały już 5 mld zł.