Rosja chce zdestabilizować gospodarkę ukraińską, aby udowodnić niekompetencję ekipy prezydenta Juszczenki. Ma to doprowadzić do porażki sił demokratycznych w marcowych wyborach parlamentarnych. *Tak tłumaczy decyzję o wstrzymaniu dostaw gazu ukraińskie MSZ.*
Oświadczenie MSZ głosi, że działania Rosji są niezgodne z jej wcześniejszymi zobowiązaniami międzynarodowymi. Strona rosyjska "odrzuciła wszystkie propozycje przedstawione przez delegację ukraińską (...), usilnie nalegając na wprowadzenie tzw. +ceny rynkowej+, która wynosi 230 dolarów za 1000 metrów sześciennych gazu" - napisano w komunikacie.
Ukraiński MSZ przypomina też, że Ukraina gotowa jest na przejście do rynkowych rozliczeń na gaz, pragnie jednak, by proces ten przebiegał etapami.
Zgodnie z oświadczeniem, Ukraina pozostawia sobie prawo do obrony swej pozycji wszystkimi dopuszczalnymi metodami, w tym również przed międzynarodowymi instytucjami arbitrażowymi i rozpatruje możliwość zwrócenia się o pomoc do państw, które w podpisanym w 1994 roku memorandum, zagwarantowały Ukrainie bezpieczeństwo w zamian za rezygnację z posiadania broni atomowej.
W niedzielę rano Rosja, nie mogąc dojść do porozumienia w sprawie cen sprzedawanego Ukrainie gazu, rozpoczęła operację odcięcia dostaw tego surowca dla ukraińskich odbiorców. Gazprom chce podnieść ceny gazu dla Ukrainy prawie czterokrotnie - Ukraińcy nie chcą się na to zgodzić.
Prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko w niedzielnej rozmowie z dziennikarzami określił propozycje cenowe Rosji, jako nie do przyjęcia. "Nie możemy się na nie zgodzić z tej prostej przyczyny, że nie mają one podstaw ekonomicznych. Pragnę oświadczyć, że jest to cena wirtualna" - powiedział Juszczenko po naradzie ukraińskich władz w sprawie kryzysu gazowego.
Komentatorzy w Kijowie uważają tymczasem, że działania Rosjan skierowane są na dyskredytację prozachodnich władz ukraińskich i wprowadzanych przez nie przemian po "pomarańczowej rewolucji". Zdaniem specjalistów, Moskwa pragnie udowodnić, że ekipa Juszczenki jest niekompetentna i w ten sposób doprowadzić do porażki sił demokratycznych przed planowanymi na marzec wyborami parlamentarnymi na Ukrainie.
USA zaniepokojon działaniami Rosji
Departament Stanu USA w niedzielę wyraził zaniepokojenie decyzją Rosji w sprawie odcięcia dostaw gazu na Ukrainę. Krok ten, zdaniem władz amerykańskich, stawia pytania o "wykorzystanie energii do wywierania presji politycznej".
"Stany Zjednoczone ubolewają nad rosyjską decyzją odcięcia dostaw gazu z Rosji na Ukrainę i ewentualnymi skutkami, jeśli chodzi o dostawy gazu do innych krajów w Europie" - stwierdził w oświadczeniu rzecznik Departamentu Stanu Sean McCormack.
Rosyjski Gazprom wstrzymał w niedzielę dostawy gazu na Ukrainę, która nie przyjęła warunków cenowych koncernu. Operacja ta grozi zakłóceniami w dostawach rosyjskiego gazu do Europy.
Gazprom dostarcza ok. 1/4 gazu zużywanego w Europie, większość tego paliwa trafia do państw europejskich przez gazociągi na terenie Ukrainy i spór rosyjsko-ukraiński wywołał obawy, że mogą nastąpić przerwy w dostawach na całym kontynencie.
"Taki krok (przerwa w dostawach - PAP) powoduje brak bezpieczeństwa w sektorze energetycznym w regionie i stawia poważne pytania o wykorzystanie energii do wywierania presji politycznej" - powiedział McCormack.
CZYTAJ TAKŻE: