Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Bartosz Krzyżaniak
|

Emerytury po nowemu. Polacy zażądają podwyżek, ucierpią firmy

66
Podziel się:

Przedsiębiorcy wyłożą kilka miliardów złotych na reformę emerytalną. Pracownicy też się zrzucą, więc będą chcieli rekompensaty.

Kilka miliardów rocznie zapłacą pracodawcy w związku z wprowadzeniem PPK - szacują eksperci
Kilka miliardów rocznie zapłacą pracodawcy w związku z wprowadzeniem PPK - szacują eksperci (Piotr Kamionka/REPORTER)

Firmy wyłożą kilka miliardów złotych na reformę emerytalną. Pracownicy też się zrzucą, więc będą chcieli rekompensaty.

Już dziś przedsiębiorstwa borykają się z problemami związanymi z rosnącymi kosztami pracy. Tymczasem projekt ustawy o Pracowniczych Planach Kapitałowych tylko ten problem powiększy - donosi poniedziałkowa "Rzeczpospolita".

Jak tłumaczy Marcin Materna, szef działu analiz Millennium DM, w związku z PPK firmy będą musiały wydać rocznie kilka miliardów złotych.

- To jest jednoznaczne z podwyższeniem stawki CIT o dobre 3-4 proc., gdy na świecie podatki się raczej obniża - mówi dziennikowi analityk.

Zobacz także: Pracownicze Plany Kapitałowe to przyszłość emerytalna Polaków. Nowy pomysł PiS

Rząd chce, żeby do PPK zostali zapisani wszyscy pracujący Polacy w wieku od 19 do 55 lat. W sumie to aż 11 mln osób. Do systemu mają być podłączani wszyscy pracownicy, za których odprowadzane są składki na ubezpieczenie emerytalne - niezależnie od formy zatrudnienia.

Jak pisaliśmy w money.pl, zapis będzie automatyczny, ale z możliwością rezygnacji z programu. Jest to więc program dobrowolny dla pracowników. Pracodawcy będą z kolei musieli zapewnić PPK i przygotować się do zmian. A to dlatego, że od momentu zapisu od pensji pracownika będzie pobierany drobny procent. Ma to być przynajmniej 2 proc. z pensji brutto - ale pobierane już od pensji netto.

Dla firm to duży problem. Im większe przedsiębiorstwo - tym większy. Szczególnie, jeśli pracownicy będą chcieli skorzystać z PPK.

- Zakładając, że w ciągu trzech lat od momentu wprowadzenia programu przystąpi do niego 70 proc. uprawnionych, łączna wartość składki wnoszonej przez pracodawców wyniosłaby zgodnie z naszymi szacunkami ok. 7,7 mld zł rocznie - mówi "Rz" Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Pracodawców RP.

Tymczasem, jak wskazuje dziennik, można się spodziewać, że duża grupa pracowników będzie oczekiwała podwyżek, które wyrównałyby uszczerbek w wynagrodzeniach spowodowany wprowadzeniem 2-procentowej składki pracownika na PPK. Natomiast według szacunków BZ WBK, na które powołuje się "Rz", składka po stronie pracodawców spowoduje wzrost kosztów pracy o ok. 3-8 mld zł rocznie.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(66)
Lucyna
6 lat temu
Był II filar , który PIS zagarnał, teraz zmienili nazwę na PPK i zrobią to samo za pare lat- znowu zagrabią pieniądze. Pozdrawiam naimwych , którzy w to wierzą.
ollo
6 lat temu
Koledzy Morawieckiego już zacierają ręce. Zarobią na naszych składkach, a my dostaniemy grosze!
ja
6 lat temu
Żeby w miarę dobrze radzić sobie w życiu oprócz pracy i pensji potrzebna jest podstawowa wiedza finansowa – jak zarządzać pieniędzmi, jak skutecznie oszczędzać, inwestować itd. Chodzi by nie podejmować nadmiernego ryzyka, by nie wdepnąć w jakiś AmberGold czy frankowy kredyt. Po to powstała ksią.ż ka „Emer.ytura nie jest Ci potzerbna”, by ludzie mogli się dowiedzieć jak mogą sami zbudować majątek pomimo nienajwyższych zarobków.
jaja
6 lat temu
Już dziś przedsiębiorstwa borykają się z problemami związanymi z rosnącymi kosztami pracy. Tymczasem projekt ustawy o Pracowniczych Planach Kapitałowych tylko ten problem powiększy - donosi poniedziałkowa "Rzeczpospolita". Bardzo ciekawe, ale w Niemczech czy Anglii koszty mają podobne a ludzie zarabiają "troszeczkę" więcej jak u nas.
Emerytka
6 lat temu
Mamy troje dzieci i wszystkie wyjechały za granicę.
...
Następna strona