Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Frank za 3,5 zł. Zobacz, o ile skoczą twoje raty

0
Podziel się:

Osoba, która przed trzema laty wzięła 240 tys. zł kredytu, ma dziś do spłacenia prawie 380 tys. zł.

Frank za 3,5 zł. Zobacz, o ile skoczą twoje raty
(PAP/Adam Warżawa)
Szwajcarska waluta rekordowo droga. Wczoraj za jednego franka trzeba było zapłacić ponad 3,30 złotego. Zdaniem Money.pl, jeszcze przed końcem roku może on podrożeć nawet o kolejnych 20 groszy. Oznacza to, że raty kredytów w tej walucie mogą skoczyć jeszcze o sześć procent.

Prognoza analityków Money.pl: 3,50 zł na koniec roku

Frank szwajcarski po raz ostatni był tak drogi na początku 2009 roku, czyli w samym apogeum światowego kryzysu finansowego. Po wczorajszym umocnieniu jest już o prawie 15 procent droższy niż przed rokiem i aż o 60 procent w porównaniu do 2008 roku, gdy kosztował zaledwie dwa złote. Scenariusz przebicia poziomu 3,30 zł Money.pl prognozował już w pierwszych dniach czerwca.

Szwajcarska waluta wyraźnie umocniła się wczoraj również wobec euro, ale nie ma to bezpośredniego wpływu na polską walutę i złoty wobec euro pozostaje stabilny.

Kurs złotego wobec franka szwajcarskiego w ostatnich trzech latach

- _ Obecna sytuacja nie ma nic wspólnego ze słabością złotego czy polskiej gospodarki. Wzrost kursu franka wynika wyłącznie z tego, że inwestorzy panicznie rzucili się do kupowania szwajcarskiej waluty, bo teraz uchodzi ona za jedną z najbezpieczniejszych na świecie _ - tłumaczy Krzysztof Wołowicz, analityk z TMS Brokers.

[

Podkreśla, że w obecnej sytuacji, gdy strefa euro pogrąża się w kłopotach przede wszystkim przez Grecję, a zadłużenie Stanów Zjednoczonych doszło do rekordowego poziomu, to ani euro ani dolar nie mogą już być uznawane za mało ryzykowne inwestycje.

Na popularności franka szwajcarskiego cierpią niestety osoby, które zaciągnęły kredyty hipoteczne w tej walucie, bo jej wyższy kurs oznacza wyższe raty. I wiele wskazuje na to, że przed końcem roku lżej im wcale nie będzie.

6 procent pójdą jeszcze w górę raty

Zdaniem Money.pl, w najbliższych miesiącach frank szwajcarski raczej na pewno nie będzie słabnął. Przez najbliższe tygodnie powinien dojść do rekordowego poziomu 3,35 złotego, stabilizując się potem w okolicach 3,3 złotego. Jednak napływ kolejnych złych informacji ze strefy euro i z USA, do których nasilenia zapewne dojdzie pod koniec roku, może wypchnąć franka nawet do poziomu 3,5 złotego.

Dla kredytobiorców oznacza to tyle, że ze swoich kieszeni będą musieli co miesiąc wysupłać więcej na spłatę swoich zobowiązań. Na przykład osoba, która w połowie 2008 roku kupiła mieszkanie warte 300 tysięcy złotych, wspomagając się kredytem w wysokości 240 tysięcy złotych, płaci dziś ratę około 1.360 złotych. To o ponad 160 złotych więcej niż przed rokiem. Jeżeli frank pójdzie w okolice 3,50 złotego, wówczas rata kredytu hipotecznego skoczy o kolejnych 80 złotych.

Źródło: Money.pl na podstawie Open Finance. *Kredyt we frankach szwajcarskich na nieruchomość wartą 300 tysięcy złotych (60 tysięcy złotych wkładu własnego plus 240 tysięcy złotych kredytu) zaciągnięty w czerwcu 2008 roku przy kursie franka 2,1 złotego i stawce Libor 2,9 procent. Obecnie kurs to 3,3 złotego, a Libor 0,17 procent. Prognoza na grudzień 2011 to 3,50 złotego za franka.

Warto zauważyć, że raty kredytów we frankach rosną mimo tego, że stopy procentowe w Szwajcarii są cały czas na rekordowo niskim poziomie 0,25 procent. Ich ewentualna podwyżka, choć na nią na razie się nie zapowiada, mogłaby wpłynąć na jeszcze wyraźniejszy skok zobowiązań.

Umocnienie franka szwajcarskiego przekłada się nie tylko na wzrost wysokości rat kredytów hipotecznych. Co gorsza, idzie bowiem za nim wzrost samej wartości zadłużenia. Osoba, która przed trzema laty pożyczyła 240 tysięcy złotych w tej walucie dostała około 115 tysięcy franków szwajcarskich. Dziś kwota jej zadłużenia w przeliczeniu na złote skoczyła o ponad 60 procent, czyli przekroczyła samą wartość kupionej w 2008 roku nieruchomości.

Źródło: Money.pl na podstawie Open Finance. *Kredyt we frankach szwajcarskich na nieruchomość wartą 300 tysięcy złotych (60 tysięcy złotych wkładu własnego plus 240 tysięcy złotych kredytu) zaciągnięty w czerwcu 2008 roku przy kursie franka 2,1 złotego i stawce Libor 2,9 procent. Obecnie kurs to 3,3 złotego, a Libor 0,17 procent. Prognoza na grudzień 2011 to 3,50 złotego za franka.

To niestety nie wszystko. W przypadku kredytu w wysokości 240 tysięcy złotych zaciągniętego po kursie 2,1 złotego, wzrost franka do poziomu 3,5 złotego oznacza jednoczesny skok zadłużenia do 400 tysięcy złotych. I o ile kredytobiorcy o mocnych nerwach, którzy nie zamierzają sprzedać mieszkania, zaciskają zęby i spłacają raty, to problem pojawia się w przypadku osób, które muszą się pozbyć swojego lokum. Cena, za którą sprzedadzą mieszkanie może nie tylko nie pozwolić im zarobić, co nawet nie pokryje wartości zadłużenia.

Frankowi sprzyjają światowe kłopoty

[ ( http://static1.money.pl/i/h/100/t95076.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/unia-europejska/wiadomosci/artykul/lewandowski;grecja;moze;liczyc;na;ratunek;ze;strony;ue,211,0,839123.html) Lewandowski: Grecja może liczyć na ratunek ze strony UE
Zdaniem Money.pl, osoby, które spłacają kredyty we frankach szwajcarskich są dzisiaj paradoksalnie w nieco gorszej sytuacji niż podczas poprzedniego rekordu kursowego szwajcarskiej waluty na początku 2009 roku. Wówczas bowiem dolar i euro były dużo silniejsze fundamentalnie, co oznacza, że miały większą szansę na mocniejsze odbicie.

Teraz sytuacja wygląda diametralnie inaczej.W Stanach Zjednoczonych mamy dodruk pieniędzy na niespotykaną dotąd skalę. Co gorsza, pieniądze wpompowane w gospodarkę przyczyniły się do wzrostów indeksów akcji i surowców, jednak nie przełożyły się na poprawę na rynku pracy oraz sytuacji materialnej przeciętnych Amerykanów.

Mało tego - ostatnie wieści zza oceanu mówią o osiągnięciu przez USA progu zadłużeniowego - po jego przekroczeniu rząd Stanów Zjednoczonych nie będzie mógł zaciągać zobowiązań. Przerwanie strumienia pieniądza do gospodarki może zakończyć się katastrofalnie.

Z drugiej strony mamy strefę euro, która boryka się z kryzysem zadłużeniowym, a przywódcy państw Eurolandu nie mają pomysłu na rozwiązanie problemu. W Grecji reformy oszczędnościowe napotykają opór społeczeństwa - to przybliża wizję bankructwa tego kraju. A trzeba pamiętać, że państw zagrożonych kryzysem zadłużeniowym jest więcej. To Irlandia, Portugalia, Hiszpania oraz Włochy, przy których skala problemów greckich jest mała.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/66/t85570.jpg ) ] (http://www.money.pl/banki/wiadomosci/artykul/szwajcaria;rosnie;wolniej;frank;w;dol,202,0,850634.html) Szwajcaria rośnie wolniej. Frank w dół
W tej sytuacji wydaje się, że frank jest na najlepszej drodze do dalszego umocnienia, nawet kosztem samej szwajcarskiej gospodarki. Przed kilkoma dniami szwajcarski rząd zrewidował w dół prognozy PKB na przyszły rok. Powodem jest właśnie mocny frank, który osłabia eksport. Z drugiej jednak strony mocny frank będzie zapewne sprzyjał niskiej inflacji w Szwajcarii, bo z kolei towary importowane do tego kraju stają się tańsze.

Euro pozostanie stabilną walutą dla kredytów

Umocnienie franka wobec złotego nie powinno wpłynąć na jednoczesny skok euro wobec polskiej waluty. - _ W przypadku tej pary walutowej sytuacja w najbliższych tygodniach będzie dość stabilna _ - uważa Marcin R. Kiepas, analityk DM XTB. Będzie temu sprzyjać przede wszystkim przekonanie inwestorów o czekającej nas w tym roku co najmniej jeszcze jednej podwyżce stóp procentowych w Polsce.

Warto zauważyć, że w przypadku zobowiązań w euro, mimo umocnienia tej waluty wobec złotego od 2008 roku, to raty kredytów spadały. Przed trzema laty rata kredytu na 240 tysięcy złotych wniosła około 1,6 tysiąca złotych (przy kursie 3,38 zł za euro). Dzisiaj, chociaż euro sięga poziomu 3,97 złotego, to rata jest o ponad 300 złotych niższa. Dzieje się tak dlatego, że stopy procentowe w Eurolandzie w ostatnich latach spadły wyraźnie i dziś stawka oprocentowania Euribor wynosi 1,4 procent wobec 4,9 procent w 2008 roku. Słowem, posiadacze kredytów w euro - w przeciwieństwie do kredytobiorców we frankach szwajcarskich - mogą na razie spać spokojnie.

Czytaj w Money.pl
[ ( http://static1.money.pl/i/h/71/t128583.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/raporty/artykul/kredyty;we;frankach;splacasz;a;dlug;rosnie,113,0,844401.html) Kredyty we frankach. Spłacasz, a dług rośnie Kredytobiorca, który cztery lata temu pożyczył we frankach 200 tysięcy zł i sumiennie spłaca raty, dziś musiałby oddać bankowi o 50 tysięcy złotych więcej niż w 2007 roku.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/66/t85570.jpg ) ] (http://www.money.pl/pieniadze/wiadomosci/artykul/frank;szwajcarski;w;gore;po;danych;z;usa,134,0,844422.html) Frank szwajcarski w górę po danych z USA Szwajcarska waluta kosztuje znów 3,26 złotego. Złoty traci do niej już 1 procent, zdecydowanie więcej niż do innych walut.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/74/t127050.jpg ) ] (http://www.money.pl/pieniadze/wiadomosci/artykul/frank;bedzie;drozszy;o;20;groszy;raty;wyzsze;co;najmniej;o;100;zl,235,0,741099.html) Frank będzie droższy o 20 groszy. Raty wyższe co najmniej o 100 zł Rośnie zadłużenie posiadaczy kredytów. To może oznaczać kłopoty ze sprzedażą mieszkania.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/101/t124005.jpg ) ] (http://www.money.pl/archiwum/felieton/artykul/zwolinski;ucieczka;od;franka;sie;nie;oplaca,177,0,844465.html) Zwoliński: Ucieczka od franka się nie opłaca Groźba plajty Grecji, do tego bunt Arabów i od razu raty kredytów są jak jojo.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)