Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Zabrzańska kopalnia Makoszowy kończy wydobycie węgla

17
Podziel się:

W tym tygodniu działająca od ok. 110 lat kopalnia Makoszowy w Zabrzu kończy wydobycie węgla. 2 stycznia zaczną się przygotowania do rozpoczęcia prac likwidacyjnych, których harmonogram ma być przyjęty do końca stycznia - wynika z informacji Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK).

Zabrzańska kopalnia Makoszowy kończy wydobycie węgla
(Klaumich49/wikimedia (CC BY-SA 4.0))

Jak poinformował rzecznik SRK Witold Jajszczok, formalnie ostatnim dniem wydobycia węgla w kopalni będzie piątek 30 grudnia, a w pierwszym roboczym dniu nowego roku rozpoczną się przygotowania do likwidacji, która ruszy z chwilą zatwierdzenia przez resort energii planu w tym zakresie. Przy likwidacji będzie pracować czwarta część obecnej ok. 1,3-tysięcznej załogi.

Według informacji SRK, chęć przejścia do innych kopalń (głównie Polskiej Grupy Górniczej i Jastrzębskiej Spółki Węglowej) zadeklarowało dotąd ok. 950 pracowników kopalni Makoszowy. Zgodnie z przyjętym planem, do końca tego roku alokacja obejmie 362 osoby, z których 163 już rozpoczęły pracę w innych kopalniach. Gwarancję zatrudnienia mają wszyscy pracownicy zamykanej kopalni.

Choć formalnie ostatnim dniem wydobywania węgla w Zabrzu będzie najbliższy piątek, faktycznie względy techniczne zdecydowały o tym, że już obecnie produkcja jest na minimalnym poziomie. Gdy zostanie wstrzymana całkowicie, rozpocznie się demontaż podziemnych urządzeń i maszyn, a także przygotowania do likwidacji wyrobisk. Harmonogram i prognozowany koszt tych prac ma znaleźć się w przygotowywanym planie likwidacji. Jego zatwierdzenie przez resort energii ma nastąpić przed końcem stycznia.

Według wcześniejszych informacji, zgodnie z decyzją Komisji Europejskiej dotyczącą notyfikacji polskiego programu pomocowego dla górnictwa, kopalnia Makoszowy jedynie do końca br. może korzystać z budżetowych dopłat do strat produkcyjnych. Ich wielkość przekroczyła w sumie 200 mln zł, z czego ok. 130 mln zł wydano w tym roku.

Makoszowy to ostatnia czynna kopalnia w słynącym niegdyś z górnictwa Zabrzu. Jej początki sięgają 1890 r., kiedy przez wyrobiska prowadzone pod ziemią na zachód od kopalni Guido (dziś jest to kopalnia zabytkowa, jedna z największych atrakcji Szlaku Zabytków Techniki Woj. Śląskiego) rozpoznano rezerwowe pola górnicze. W 1900 r. rozpoczęła się tam budowa szybów, początkowo przeznaczonych dla innej zabrzańskiej kopalni. Wkrótce jednak obecne Makoszowy stały się samodzielną kopalnią, gdzie wydobycie węgla rozpoczęto wiosną 1906 r.

Po plebiscycie na Górnym Śląsku i III powstaniu śląskim Makoszowy (dziś dzielnica Zabrza) stały się przedmiotem dwuletniego sporu granicznego między Polską a Niemcami. Ostatecznie Makoszowy znalazły się w Polsce, co odcięło niemiecką kopalnię od części złóż węgla. Dopiero w 1931 r. zawarto umowę o wymianie pól górniczych w strefie przygranicznej, dzięki czemu kopalnia ponownie zaczęła się rozwijać. W 1945 r. zakład znalazł się w Polsce i zyskał nazwę Makoszowy. W sierpniu 1958 r. doszło tam do jednej z największych tragedii w polskim górnictwie - w wyniku pożaru 300 metrów pod ziemią zginęło 72 górników, a 87 poważnie zatruło się czadem.

W latach 60. ubiegłego wieku kopalnię rozbudowano. Rekordową wielkość wydobycia osiągnęła w 1988 r., kiedy Makoszowy wydobyły ponad 5 mln ton węgla, przy zatrudnieniu rzędu 10 tys. osób. Od 1993 r. Makoszowy należały do Gliwickiej Spółki Węglowej, a od 2003 r. do Kompanii Węglowej. 1 lipca 2005 r. kopalnię połączono z gliwicką Sośnicą, by po 10 latach ponownie rozdzielić obydwa zakłady. Wiosną ubiegłego roku Makoszowy znalazły się w Spółce Restrukturyzacji Kopalń, gdzie były jedyną kopalnią nadal wydobywającą węgiel.

O utrzymanie kopalni walczyli związkowcy z Makoszów, przekonując, że może ona rentownie działać i pozyskać inwestora. Przedstawiciele SRK wskazywali jednak, że kopalnia przynosi straty, a potencjalny inwestor musiałby zwrócić całą przyznaną zakładowi pomoc publiczną. Do wrześniowego przetargu stanął jeden podmiot, który jednak nie spełnił wymaganych warunków.

oprac. Monika Szafrańska

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(17)
WYRÓŻNIONE
adam
8 lat temu
gdyby zwiazkowcy przez 2 lata nie okłamywali górników to nie byłoby problemu
bogu
8 lat temu
Górnicy to pieszczochy komuny. W czasach nadmiaru pieniędzy na rynku i rozchwianiem rynku , górnicy mieli swoje sklepy , wysokie zarobki , mieszkania zakładowe , ośrodki wczasowe i wiele innych przywilejów. Współcześnie również wszyscy się składamy na przynoszące straty górnictwo. W dobie gospodarki rynkowej czas z tym skończyć.
o.k.
8 lat temu
Ja szukałem sam pracy na zachodzie i nikt o mnie się nie martwił. Tylko gdzie wtedy była SOLIDARNOŚĆ. Rozkradali i likwidowali PLO, Dalmor, Gryf, Transocean ,Odrę. Tysiące ludzi szło na bruk i żaden dupek za nami się nie ujął. Górnicy też....
NAJNOWSZE KOMENTARZE (17)
portki
8 lat temu
Likwidowała to PO my pisiorki "wygaszamy" Naród ciemny, kupi to
efekt domino
8 lat temu
Gruba Makoszowy to była kopania ... jak schronisko dla bezdomnych.Ilu górniów z byłych kopalni Gliwic ( Sośnica)i Zabrza tam pracowało ? 30 % umysłowych i fizoli to byli "Gastarbeiter" czyli krety z sąsiednich upadłych kopalni. I tak nst.kopania stała się nierentowną, efekt domino.
Pawel
8 lat temu
w końcu kopidolom pozamykają kopalnie i będzie spokoj po co utrzymywać jak nierentowne wogole
mario
8 lat temu
co za troska.A co zrobiono ze stoczniowcami,hutnikami,marynarzami i innymi pracownikami sprzedanych firm za bezcen ? czy ktos sie o nich martwil?
adam
8 lat temu
gdyby zwiazkowcy przez 2 lata nie okłamywali górników to nie byłoby problemu