Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Jacek Bereźnicki
|

Kancelaria Premiera chce skończyć z patologią w spółkach SP. Nowy zespół ma je chronić przed inwazją "Misiewiczów"

157
Podziel się:

O sprawie Bartłomieja Misiewicza zrobiło się głośno po tym, gdy wyszło na jaw, że od początku września zasiada w radzie nadzorczej PGZ choć nie ukończył kursu dla członków rad nadzorczych.

02.05.2016 Warszawa. Rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz podczas obchodów Dnia Flagi RP.
02.05.2016 Warszawa. Rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz podczas obchodów Dnia Flagi RP. (Andrzej Hulimka/REPORTER)

Członkowie rad nadzorczych spółek Skarbu Państwa pochodzący z czysto politycznego nadania, bez odpowiednich kompetencji i uprawnień - z taką patologią ma skończyć nowy zespół w Kancelarii Premiera - dowiedziała się "Rzeczpospolita".

Problem niedostatecznej kontroli nad procesem powoływania członków rad nadzorczych państwowych spółek stał się sprawą pierwszoplanową po tym, jak na jaw wyszedł fakt zasiadania rzecznika MON Bartłomieja Misiewicza w radzie nadzorczej Polskiej Grupy Zbrojeniowej.

Jak wynika z informacji dziennika, prace nad powołaniem nowego ciała w KPRM wciąż trwają, a zaangażowany jest w nie osobiście wicepremier Mateusz Morawiecki. Obecny minister rozwoju i finansów jeszcze jako członek Rady Gospodarczej przy premierze Donaldzie Tusku miał być współautorem niezrealizowanego pomysłu powołania Komitetu Nominacyjnego, który miał powoływać członków rad nadzorczych.

Wciąż nie wiadomo, jak w praktyce ma funkcjonować ciało odpowiedzialne za nominacje członków rad nadzorczych. Zgodnie z przyjętą przez rząd uchwałą, do końca roku ma zostać zlikwidowane Ministerstwo Skarbu, a wtedy nadzór nad kluczowymi spółkami ma zostać przekazany resortom energii, rozwoju i infrastruktury. Resztą ma zająć się nowe ciało przy premierze.

O sprawie Bartłomieja Misiewicza zrobiło się głośno po tym, gdy wyszło na jaw, że od początku września zasiada w radzie nadzorczej PGZ choć nie ukończył kursu dla członków rad nadzorczych. Niedługo po ujawnieniu tych informacji Misiewicz zrezygnował z zasiadania w radzie nadzorczej spółki Energa Ostrołęka.

Początkowo nominacji Misiewicza do rady nadzorczej PGZ bronił szef MON Antoni Macierewicz. Przekonywał, że w spółkach przemysłu zbrojeniowego nie ma wymogu ukończenia kursu dla członków rad nadzorczych. Jednak we wrześniu Misiewicz zrezygnował z tej funkcji, a także zwrócił się do Macierewicza o zawieszenie w funkcjach w MON.

wiadomości
gospodarka
gospodarka polska
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(157)
ww
8 lat temu
PIS jest pod lupą, więc nie będzie zasiedlał rad nadzorczych czy zarządów, teraz zasiedla funkcje dyrektorskie też płatne - i to się dzieje
maciori
8 lat temu
misiek co z toba czemu taki smutny jestes. Chwile poczekaj. Jak sprawa ucichnie nie taką posadkę dostaniesz. Dopiero beda ci wszyscy zazdrościć
Katol
8 lat temu
Zaplecze intelektualne PiS jest takie, że misiewicz to ass .. .
janek
8 lat temu
Co z panią odwołaną z sołtysowania z powodu braku kompetencji, a zasiadającą z Jaworskim w PZU? Teraz jest dyrektorem, co potrafi? Jaka pensja 30 000? niemożliwe!
Greg0
8 lat temu
Co robimy, jak wyjdzie na jaw, że mamy problem z nepotyzmem we własnych szeregach? - tak jest, zakładamy komitet...
...
Następna strona