Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. MŁU
|
aktualizacja

Polska wymiera. Najnowsze dane nie budzą wątpliwości

44
Podziel się:

Współczynnik dzietności (TFR) w Polsce w 2022 r. wyniósł 1,26, co w uproszczeniu oznacza, że na jedną kobietę rodzi się u nas 1,26 dziecka. "By nas nie ubywało, TFR powinien wynosić około 2,2" – zauważa na Twitterze ekonomista Rafał Mundry. To kolejne dane, które potwierdzają, że Polska wymiera.

Polska wymiera. Najnowsze dane nie budzą wątpliwości
Polska jest jednym z krajów UE, które w XXI wieku będą wyludniać się w najszybszym tempie (East News, GUS, GUS, ZOFIA I MAREK BAZAK)

Współczynnik dzietności (TFR) to bardzo ważny wskaźnik, który pokazuje przeciętną liczbę dzieci, jaką statystycznie urodzi kobieta przez cały swój wieku reprodukcyjny przy założeniu, że utrzyma płodność na poziomie obserwowanym w danym roku.

Poziomie od 2,1-2,2 uznaje się za taki, który zapewnia w danym społeczeństwie wymienialność pokoleń.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Usłyszała o 800 plus i wybuchnęła śmiechem. Za chwilę zwróciła się do Kaczyńskiego

Pogłębiający się kryzys demograficzny nie jest niespodzianką

Te dane, jak podkreśla w swoim komentarzu ekonomista Rafal Mundry, potwierdzają, że Polacy chcą mieć i z roku na rok mają mniej dzieci, a współczynnik dzietności w 2022 r. jest najniższy od 9 lat.

Jak zauważa z kolei Oskar Sobolewski, ekspert emerytalny i założyciel Debaty Emerytalnej, nie jest to niespodzianką. Wskaźnik dzietności jest niski od lat. W 1990 r. było to jeszcze 1,99 i do tego czasu odnotowujemy głęboką tendencję spadkową.

Jak podał GUS, w tym czasie znacznie wzrósł także średni wiek kobiety w momencie urodzenia pierwszego dziecka. W 2022 r. było to 28,8 lat, gdy w 1990 r. – 22,7 lat.

Jeszcze gorzej sytuacja wygląda, gdy dane o liczbie narodzin zestawimy z danymi o liczbie zgonów. Tych ostatnich z powodu pandemii było ostatnio nadprogramowo dużo, liczba narodzin załamuje się z kolei prędzej, niż mówiły o tym wcześniejsze prognozy. W rezultacie za rządów PiS – mimo zapowiedzi rozwiązania problemów demograficznych przez program 500 plus – Polska wymiera.:

Dane nie pozostawiają wątpliwości. Pokolenie ostatniego wyżu z lat osiemdziesiątych rodzi znacznie mniej dzieci niż ich rodzice. Pod tym względem w 2022 r. mieliśmy rekord. Urodziło się najmniej urodzeń od czasu II wojny światowej.

Ten proces jeszcze się pogłębi, gdy przestaną rodzić kobiety urodzone w latach osiemdziesiątych, których jest znacznie więcej, niż młodszych roczników.

Jak szacuje Eurostat, liczba ludności Polski w 2100 r. wyniesie około 29 mln osób. Polska jest przy tym jednym z krajów Unii Europejskiej, które są w czołówce, jeśli chodzi o prognozowane tempo wyludniania się.

Z prognozy Eurostatu wynika, że mediana wieku w Polsce wzrośnie z 42 lat w 2022 roku do 50,4 lat w 2100 r.

Chociaż 2100 r. to bardzo odległa perspektywa, to problemy związane z niekorzystną demografią zaczną narastać dużo wcześniej. Starzejące się społeczeństwo nie jest w stanie rozwijać się w szybkim tempie, co sprawia, że kryzys demograficzny może zagrażać wizjom dogonienia poziomem życia krajów Zachodu.

Obecnie jeszcze jesteśmy młodszym społeczeństwem od Niemiec czy Francji, ale wskaźnik dzietności mamy dużo niższy od nich, co sugeruje, że – jak podkreślają eksperci – lada moment może się zmienić i my będziemy starsi. Tymczasem w starzejącym się społeczeństwie zmieniają się priorytety. Środki na rozwój przesunięte zostają na utrzymanie świadczeń.

System emerytalny z roku na rok coraz większym obciążeniem

Dodatkowo polski system emerytalny jest zaplanowany tak, że świadczenia obecnych emerytów finansuje się ze składek obecnie pracujących osób. Im więcej jest emerytów i im mniej pracujących, tym ten system stanowi większe obciążenie dla finansów kraju i tym mniejsze są wypłacane emerytom świadczenia.

Mówi o tym tzw. stopa zastąpienia, czyli stosunek wysokości emerytury do ostatniej wypłaconej nam pensji. W 2022 r. wynosiła ona 54 proc. Oznacza to, że jeśli ktoś, przechodząc na emeryturę, zarabia 5000 zł na rękę, może (statystycznie) liczyć na około 2700 zł emerytury na rękę.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(44)
Magii-ster z ...
4 tyg. temu
W jakim stopni tematy tabu i tematy częste w dowcipach nie mieszczące się w teorii feministek prowadzą do niechęci wchodzenia w stałe związki /małżeństwa części mężczyzn a w konsekwencji przyczyniają się do kryzysu demograficznego? Walka o rownouprawnienie kobiet to coś innego niż walka o rzeczywiste rownouprawnienie obu płci. Jeśli większość chce rozumieć tylko /głównie swoją perspektywę - to nie będzie rzeczywistego porozumienia /uprawnienia. Na "wojnach" czasem zyskuje ktoś, ale ktoś inny niż "walczące" strony. Pozdrawiam ludzi o otwartych umysłach. A beton niech się kruszy (lub ma skruchę).
Gogula
miesiąc temu
Gdzie mamy wychowywać dzieci jak nie stać nas na normalne, choćby 45 m mieszkania a wynajem jest drogi? Nie ma mieszkań na wynajem od państwa, brakuje stabilnej pracy, bezpłatnych żłobków i przedszkoli. Zawsze chciałam mieć 3 dzieci a nie stać mnie na jedno bo mam mieszkanie 35 m na kredyt i zarabiam średnia krajową a niestety z praca jest różnie więc boje się ryzyka. A patologią nie jestem żeby produkować dzieciaki i skazywać je na biedę. Wszyscy moi znajomi ( wiek 28-38 lat) chcieliby mieć co najmniej 2 dzieci. Polacy chcą mieć dzieci, jesteśmy rodzinnym narodem ale w tym kraju młodzi są tylko tanią siłą robocza która ma dorabiać deweloperów, banki i harować na socjale dla patoli.
Wojtek
5 miesięcy temu
A czemu tu się dziwić. Kobiety w Polsce są tak parabane i roszczeniowe, że faceci wolą się trzymać od nich z daleka. I taki efekt
Rust
11 miesięcy temu
Im większa bieda , tym więcej dzieci . Im więcej dzieci tym większa bieda . Ta zasada jest widoczna na całym świecie. Istnieje też teoria , że ludzie zaczynają się wyradzać , jak myszy w tym eksperymencie. W końcu wszystko przeminie . My też .
Afgan runner
11 miesięcy temu
Zastanawiające jest to, że spadek liczby urodzin notuje się od czasu upadku w Polsce PRL-owskiego socjalizmu. PRL, tak krytykowany przez polską prawicę, doprowadził do tego, że z ok 25 mln Polaków zaraz po II wojnie światowej w 1989 r. było nas prawie 40 mln. I od czasu zlikwidowania PRL jest tylko gorzej. Liczby nie kłamią.
...
Następna strona