Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Artur Nawrocki
|

Płacimy za Francuzów, ale tym się nie przejmujcie

0
Podziel się:

Prof. Stanisław Gomułka mówi, na ile możliwe są kolejne podwyżki stóp.

Płacimy za Francuzów, ale tym się nie przejmujcie
(BCC)

Money.pl: Rada Polityki Pieniężnej podwyższyła stopy procentowe o 25 punktów bazowych. Czy ta decyzja była zaskoczeniem i jak ją Pan ocenia?

Stanisław Gomułka, ekonomista, były wiceminister finansów : Specjalnie dużym zaskoczeniem nie jest. Wprawdzie mieliśmy mocne argumenty za pozostawieniem stóp procentowych na niezmienionym poziomie, to jednak pojawiły się niedawno przesłanki za ich podwyższeniem. Wydarzeniem, które mogło skłonić RPP do podwyżki były wyniki wyborów we Francji i Grecji, które zwiększają stopień niepewności na rynkach walutowych. Problemy strefy euro mogą wywierać presję na kurs złotego.

Jeśli NBP chce utrzymać inflację w pobliżu poziomu 2,5 procenta, to kurs euro musiałby wynosić około 4 złote. Obecnie cena euro waha się wokół poziomu 4,20 złotego, co nie pozwala na istotne zmniejszenie inflacji. Szansa na umocnienie polskiej waluty po ostatnich wyborach znacznie zmalała, dlatego podwyżka stóp procentowych równoważy ten czynnik. Tym samym zwiększa prawdopodobieństwo umocnienie polskiej waluty.

Tak naprawdę presja inflacyjna w Polsce ma niewiele wspólnego z polityką pieniężną. Dużo ważniejsze są ceny żywności, ropy naftowej czy wspomnianego kursu walutowego. Wiele wskazuje, że Rada podniosła stopy żeby zwiększyć własną wiarygodność. Pojawiły się głosy w mediach i społeczeństwie, że choć inflację mamy wysoką to RPP nic nie robi. Uważam, że uciszenie malkontentów było wystarczającym powodem by podjąć taką, a nie inną decyzję.

Wiarygodność wiarygodnością, a ceny surowców oraz inflacja spadają. Rada Polityki Pieniężnej powinna działać wprzód, a tendencje wskazują, że ceny nie będą rosnąć już tak szybko. Rozsądek podpowiada, żeby w takiej sytuacji obniżać koszty kredytów.

Oczywiście, że mamy spadającą inflację oraz niewielki wzrost płac. Niemniej jednak ludzie reagują nie na prognozy, lecz na to, co już się wydarzyło. Ceny wzrosły, a społeczeństwo zubożało. Ludzie nie przejmują się tym, jaki wpływ na kształtowanie się inflacji ma RPP, tylko ile muszą zapłacić za żywność i paliwo.

Warto zauważyć, że ceny benzyny są mocno związane z kursami walutowymi. Wzrost niepewności w strefie euro spowodował spadek kursu złotego, co przekłada się na ceny paliw. RPP podwyższając stopy procentowe broni polskiej waluty, chcąc ją nieco uodpornić przed zawirowaniami zewnętrznymi - zmianą kierunku polityki nowo wybranego prezydenta Francji oraz zdominowanego przez lewicę parlamentu Grecji. Decyzja Rady jest dodatkowo sygnałem, że nie lekceważy ona nowych wydarzeń w Eurolandzie.

W jakim kierunku podąży zatem polityka pieniężna? Możemy spodziewać się kolejnych podwyżek stóp procentowych?

Niekoniecznie, sygnał na rynek został wysłany i powinien wystarczyć do utrzymania waluty w ryzach. Pamiętajmy, że wysoka stopa procentowa wpływa korzystnie na umocnienie złotego. Z drugiej strony, jeśli dojdzie do wyraźnego pogorszenia się nastrojów na rynkach światowych oraz osłabienia rodzimej waluty, to nie można wykluczyć kolejnych podwyżek. Na razie RPP nie będzie się spieszyć i w spokoju będzie obserwować to, co się dzieje w Eurolandzie.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/178/202930.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wywiady/artykul/czy;jest;szansa;na;podniesienie;ratingu;polski,51,0,1076275.html) *Czy jest szansa na podniesienie ratingu Polski? * Prof. Dariusz Filar mówi, co powinniśmy zrobić z zegarem liczącym dług publiczny. Jeśli Polska utrzyma swoją stabilną pozycję, nie będziemy mieć szoków geopolitycznych, a tendencje spadkowe na rynku surowców zostaną utrzymane, to kolejne podwyżki nie będą konieczne.

Jakie jest zatem prawdopodobieństwo kolejnych podwyżek? Mniej niż 50 procent?

Zdecydowanie mniej niż 50 procent. Środowa decyzja nie była oczekiwana, jednak wydarzenia związane z wyborami we Francji i Grecji sprawiły, że była słuszna.

A jakie* znaczenie tak naprawdę ma * *ta podwyżka *dla zwykłego człowieka i jego portfela?

Niewielkie. Wystarczy spojrzeć, że liczba kredytów w Polsce w relacji do PKB jest niska. Nie jesteśmy Stanami Zjednoczonymi, Japonią albo Europą Zachodnią, gdzie dług prywatny jest zdecydowanie większy. Nawet w Czechach zaangażowanie sektora prywatnego w kredytach jest na wyższym poziomie niż u nas.

Troszeczkę może zmniejszyć się popyt na kredyty i tym samym popyt inwestycyjny, jednak warto zauważyć, że w Polsce firmy inwestują wykorzystując w większości środki własne. Poza tym, zwiększy się minimalnie opłacalność oszczędzania pieniędzy w bankach, co po części uderzy w giełdę.

Stopa procentowa wpływa również na oferty banków. Zmiany ofert na Zachodzie mają charakter niemal natychmiastowy. W Polsce ten proces jest o kilka miesięcy opóźniony, aczkolwiek jedna zasada się nie zmienia - najpierw rośnie oprocentowanie kredytów, a dopiero potem oferta lokat i depozytów.

Czytaj więcej w Money.pl
Tak decyzja RPP wpłynie na nasze składki Rada Polityki Pieniężnej podniosła w środę stopy procentowe NBP, a to oznacza, że zmienia się także stawka odsetek od zaległości podatkowych i od zaległości w opłacaniu składek ZUS.
Wielkie zmiany w Europie. Ile za to zapłacisz? Słabszy złoty to pierwszy efekt wyborów we Francji i w Grecji. Ale konsekwencji będzie znacznie więcej. Zobacz raport Money.pl.
Profesor mówi, kiedy stopy procentowe pójdą w górę Marian Noga wie, co spędza sen z powiek Rady Polityki Pieniężnej.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)