Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jan Osiecki
|

Podatki zapłacimy po staremu

0
Podziel się:

Bez zmian w podatkach PIT. Przewodnicząca komisji finansów wstrzymała prace nad ustawą, a z członkami komisji porozumiewa się za pomocą SMS-ów.

Podatki zapłacimy po staremu
(PAP/Tomasz Gzell)

Nie należy spodziewać się żadnych zmian w podatkach PIT, wszystko wskazuje na to, że posłowie nie zdążą zmienić ustawy na czas. Przewodnicząca komisji finansów wstrzymała bowiem prace nad ustawą, a z członkami komisji porozumiewa się tylko za pomocą SMS-ów.

Po anulowaniu obietnic zmniejszenia stawek podatkowych PIT do 18 i 32 proc. politycy PiS przygotowując budżet zapewniali, że w ramach rekompensaty odmrożą nam stawki podatkowe oraz kwotę wolną od podatku. Miało to przynieść niewielki bo niewielki, ale zawsze zysk dla podatnika. Jednak wszystko wskazuje na to, że i tę obietnicę należy włożyć między bajki. Wszystko z powodu zerwanej koalicji. Rząd nie ma w tej chwili większości w Sejmie i prace nad ryzykownymi projektami ustaw zostały zahamowane. Po to, aby opozycja nie wprowadziła zmian innych niż chciałby rząd. W tym celu wprowadzono obstrukcję prac nad projektami ustaw.

Boleśnie przekonali się o tym członkowie sejmowej komisji finansów. Szefowa sejmowej komisji finansów nie chce bowiem od kilkunastu dni zwołać posiedzenia komisji. Na dzień przed spotkaniem, podczas którego miał być opracowywany projekt zmian w ustawie o PIT posłowie otrzymali krótkiego SMS-a. „Planowane posiedzenie komisji ZOSTAŁO ODWOŁANE”. W lakonicznej informacji wysłanej na polecenie przewodniczącej komisji, poseł PiS Aleksandry Natalii Świat, nie było nawet uzasadnienia tej decyzji.

Przewodnicząca Natalli Świat w rozmowie z Money.pl nie kryła zdenerwowania, gdy usłyszała pytania na temat zerwanych prac komisji. „Chcemy żeby zmiany były dobre dla ludzi, a nie stały się okazją do walki wyborczej, która zrujnuje budżet” – tłumaczyła odwołanie obrad. Pytana czy wyznaczyła termin spotkania posłów przyznała, że jeszcze nie. Cały czas zapewniała, że Sejm zdąży opracować zmiany tak, aby ukazały się Dzienniku Ustaw przed 30 listopada. To ostateczny termin poinformowania podatników o zmieniających się od przyszłego roku zasadach płacenia podatków.

„Ona po prostu boi się, że ustawa zostanie zmieniona nie po myśli rządu. Po rozpadzie koalicji może zostać przeforsowana poprawka Platformy Obywatelskiej zmieniająca skalę podatkową do dwóch stawek 18 i 32 proc.” – mówi Anita Błochowiak (SLD), która pokazała nam SMS-a od szefowej komisji. „Być może boją się, że opozycja poprze Samoobronę, która chce zwiększyć kwotę wolną od podatku oraz zwolnić w ogóle z płacenia PIT najuboższych” – dodaje.

Dotąd w 44 osobowej komisji finansów koalicja PiS-Samoobrona-LPR miała zdecydowaną przewagę i mogła przeforsowywać każdy projekt. Po zerwaniu koalicji, układ sił się odwrócił. Opozycja ma teraz w komisji 25 głosów i to daje jej władzę.

Szefowa komisji zapytana czy prawdziwe są informacje, że czeka z pracami nad ustawą o PIT do powstania koalicji obraziła się. „Pan usiłuje stworzyć fałszywą tezę” – stwierdziła i zakończyła rozmowę.

Podatnicy powinni jednak trzymać kciuki, aby rozmowy koalicyjne przeciągały się jak najdłużej. Poza odmrożeniem skali podatkowej i kwoty wolnej od podatku reszta zmian proponowanych przez rząd albo w najlepszym razie nic nie zmieniała albo była wręcz niekorzystna.
Obiecywana przez PiS ulga na dzieci okazuje się bowiem śmiesznie niska. Osoby budujące dom stracą ulgę odsetkową. A do tego zwiększony do horrendalnych rozmiarów został podatek od zysków ze sprzedaży mieszkania (19 proc.).

Wstrzymanie prac nad PIT-em może jednak zaszkodzić innym ustawom związanym z budżetem. Wszystko wskazuje na to, że albo w ogóle nie dojdzie do opracowywana zmian w projektach ustawy o VAT, ordynacji podatkowej czy zwrocie części akcyzy za olej i gaz do ogrzewania domów, albo projekty zostaną przepchnięte przez Sejm w pośpiechu i będą wyjątkowo niechlujne.

pit
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)