Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PKP-Łańcucki-wypadek

0
Podziel się:

Z miejsca wczorajszego wypadku pociągu TLK w miejscowości Baby koło Piotrkowa Trybunalskiego ściągnięto pierwszy wagon - poinformował rzecznik PKP PLK Krzysztof Łańcucki w "Sygnałach Dnia" w Polskim Radiu. W akcji uczestniczy ciężki sprzęt. Krzysztof Łańcucki dodał, że pozostałe wagony zostaną podniesione po tym, jak na miejscu zakończą się czynności prokuratorskie. Poinformował też, że obecnie usuwane są elementy sieci trakcyjnej, blokujące drogę pociągom roboczym, które mają pracować na miejscu wypadku.

W ustalaniu okoliczności katastrofy biorą też udział specjaliści Państwowej Komisji Badania Wypadków Kolejowych. Łańcucki zastrzegł, że ustalanie okoliczności tego typu katastrof trwa zazwyczaj bardzo długo. Na razie wszystkie wersje przyczyn wypadku są brane pod uwagę - dodał. Eksperci badają między innymi zapis pracy lokomotywy. Krzysztof Łańcucki poinformował też, że w momencie wypadku pociąg jechał z prędkością 120 kilometrów na godzinę - to maksymalna prędkość, dopuszczalna na tego typu trasach. Dodał też, że tory w miejscu wypadku były w bardzo dobrym stanie.
Na razie pociągi, jadące tą trasą są kierowane na objazdy. PKP planuje uruchomić jeden tor, przez który w ciągu najbliższych kilkunastu godzin pociągi elektryczne będą przeciągane lokomotywami spalinowymi.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)