Skarbnik SLD Kazimierz Karolczak mówi "Rzeczpospolitej", że jego partia zdecydowała o nieprzeprowadzaniu się w trakcie kampanii wyborczej, bo to poważna operacja, na którą partia nie ma teraz czasu. Karolczak dodaje, że wynajem pomieszczeń użytkowanych przez jego ugrupowanie i tak wychodzi taniej niż utrzymanie całego budynku.
Część działaczy Sojuszu jest zbulwersowana takim obrotem sprawy. Anonimowy polityk SLD mówi "Rzeczpospolitej", że jeszcze kilka tygodni temu trwały intensywne poszukiwania pomieszczeń na nową siedzibę i z dnia na dzień zostały przerwane. Karolczak odpowiada, że poszukiwania wystarczy zacząć miesiąc-dwa przed przeprowadzką. A ta jest planowana na koniec roku.
Na początku czerwca Sojusz sprzedał kamienicę przy Rozbrat za 35 milionów złotych. Partia uznała, że nie jest w stanie utrzymać budynku.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/"Rzeczpospolita"/to/lm