Barack Obama był jednym z pierwszych przywódców, którzy zatelefonowali z
gratulacjami do Francois Hollande'a. Prezydent USA zaproponował mu wizytę w Białym Domu przed spotkaniem przywódców grupy G-8 oraz szczytem NATO, które odbędą się w Stanach Zjednoczonych w drugiej połowie maja.
Rzecznik Białego Domu Jay Carney poinformował, że podczas rozmowy Obama zadeklarował chęć bliskiej współpracy zarówno w kwestiach gospodarczych jak i bezpieczeństwa. Chodzi przede wszystkim o obecność wojskową NATO w Afganistanie
oraz kryzys w strefie Euro. W kwestiach gospodarczych Francois Hollande i Barack Obama mogą znaleźć wspólny język bowiem obaj uważają, że zbytnie zaciskanie pasa w okresie kryzysu może doprowadzić do pogłębienia recesji. Trudniejsza jest sprawa obecności wojskowej w Afganistanie. Francuski prezydent- elekt zapowiadał szybkie wycofanie wojsk francuskich z tego kraju co jest nie na rękę Amerykanom.
IAR