Skandal przez wiele miesięcy osłabiał pozycję osób z otoczenia obecnego prezydenta Tayyipa Erdogana (na zdjęciu).
Dla konserwatywnego rządu premiera Erdogana, rządzącego niepodzielnie Turcją od 2002 roku, głosowanie ma charakter referendum.
Jeden z przywódców tureckiej opozycji wezwał dziś prokuraturę do wszczęcia śledztwa w związku z podejrzeniem, że premier mógł się dopuścić korupcji.
Turecki parlament uchwalił w piątek na wniosek rządu zniesienie sądów specjalnych, które w ostatnich latach skazały za "spiskowanie przeciwko rządowi" setki oficerów.