Dyplomaci spotkali się na pilnym posiedzeniu w związku z zarzutem syryjskiej opozycji, że siły reżimowe użyły w rejonie Damaszku gazu bojowego.
Rzecznik rosyjskiego MSZ oświadczył, że okoliczności, w jakich pojawiły się doniesienia o użyciu broni chemicznej sugerują, że atak mógł być prowokacją syryjskiej opozycji.
- Użycie broni chemicznej przez wojsko znacznie skomplikuje sytuację w Syrii - uważa gen. Stanisław Koziej, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Specjaliści mają ustalić, czy broń taka została użyta w syryjskiej wojnie domowej.
Dochodzenie ONZ ma jedynie na celu ustalenie, czy broń chemiczna została wykorzystana, a nie przez kogo.
Syria zgodziła się, by inspektorzy ONZ odwiedzili trzy miejsca w tym kraju, aby zweryfikować oskarżenia w sprawie wykorzystania broni chemicznej w czasie trwającego od ponad dwóch lat konfliktu.
Tam obserwatorzy będą zbierać informacje na temat używania takiej broni w syryjskiej wojnie domowej - pisze agencja Reuters.
Sekretarz generalny ONZ domaga się zbadania, czy w Syrii doszło do użycia broni chemicznej.
Rząd Wielkiej Brytanii zgadza się z oceną USA, że wojska prezydenta Baszara el-Asada użyły broni chemicznej, w tym gazu bojowego sarin, przeciwko siłom opozycji.
Amerykański sekretarz stanu John Kerry oświadczył w piątek, że USA zdobyły "solidne dowody" wykorzystania broni chemicznej przez władze Syrii.