Europejski Trybunał Obrachunkowy wskazał, że 4,8 proc. środków z unijnej kasy, wydano niezgodnie z przepisami.
We wspólnej kasie nie ma funduszy na pokrycie kosztów niektórych programów. Mowa jest nawet o 10 miliardach euro.
KE przedstawi 23 października nowelizację tegorocznego budżetu UE, w której poprosi kraje UE o znaczne zwiększenie dostępnych środków, bo brakuje jej pieniędzy na pokrycie kosztów niektórych unijnych programów, w tym programu wymiany studentów Erasmus.
Piotr Serafin zanim trafił do Brukseli i gabinetu komisarza Janusza Lewandowskiego, był wiceministrem spraw zagranicznych.
Bruksela będzie musiała upomnieć się o dodatkowe pieniądze. Winą za tę sytuacje Lewandowski obarcza kraje członkowie, które w listopadzie nie zgodziły na odpowiednie powiększenie budżetu w roku 2012.
W Brukseli ważą się losy miliardów euro. Różnica zdań między przedstawicielami unijnych rządów i Parlamentu Europejskiego jest duża.
Polska, która tradycyjnie występowała za wzrostem budżetu UE, musiała jako prezydencja zająć stanowisko neutralne.
Premier Donald Tusk ma nadzieję, że przywódcy Unii Europejskiej wypracują kompromis w sprawie budżetu na lata 2014-2020, który nie będzie uderzał w biedniejsze kraje Wspólnoty.
Ministrowie finansów m.in: Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii, sprzeciwili się wzrostowi o 4,9 proc. budżetu UE na 2012 r. Komisarz Lewandowski i tak widzi postęp w negocjacjach.
Zarzucają, że skracając terminy konsultacji, naruszył ustawy o komisji trójstronnej oraz o związkach zawodowych.