Biały Dom zapowiada zrównoważyć budżet Stanów Zjednoczonych. Administracja Trumpa chce tego dokonać zwiększając wydatki na infrastrukturę. W budżecie będzie jednak mniej na służbę zdrowia, ochronę środowiska i mieszkalnictwo. Nie zabraknie pieniędzy na obronność i budowę muru na granicy z Meksykiem.
Dokument w tej formie nie ma szans w zdominowanym przez republikanów Kongresie. Szykuje się kolejny ostry polityczny spór.
Przyjęciu ustawy o wydatkach rządu USA, podobnie jak w latach poprzednich, towarzyszyło wiele dramatyzmu i walka z czasem, by zapewnić środki na pracę rządu.
Za ubiegłoroczny paraliż pracy rządu obywatele obwiniali przede wszystkim partię, która żądała uchylenia reformy o ubezpieczeniach zdrowotnych (tzw. Obamacare).
Część najbardziej radykalnych Republikanów od kilku dni apeluje, by uzależnić przyjęcie budżetu od wycofania się prezydenta Baracka Obamy z ogłoszonego przez niego dekretu imigracyjnego.
Jeśli nie zostanie on podniesiony, to, jak ostrzegł kilka dni temu minister finansówJack Lew, pod koniec lutego może zabraknąć środków, by finansować bieżące wydatki.
Barack Obama podpisał ustawę budżetową.
Obama musi podpisać do jutra zatwierdzony przez Senat budżet na 2014 r. Jeśli tego nie zrobi, rząd federalny zostanie bez pieniędzy.
Wydatki agencji federalnych do 30 września wyniosą 1,1 bln dolarów.
Prezydent USA podpisał się pod ponadpartyjnym porozumieniem. Oszczędności w wydatkach federalnych będą o 63 mld dolarów mniejsze.