Dłużnik pochodzący z małego miasta ma średnio 15 827 zł długu, co w przeliczeniu na jednego mieszkańca wynosi 1 685 zł - wynika z danych Krajowego Rejestru Długów (KRD).
Nie wszyscy spłacają długi. Niektórzy nie cofną się przed niewypłacalnością, by tylko uniemożliwić komornikowi ściągnięcie należności. "Przepiszę cały majątek na żonę, córkę, matkę – i nic ode mnie nie dostaną!" – myśli niejeden dłużnik. Takie cwaniactwo utrudni wierzycielowi odzyskanie pieniędzy, ale sytuacja nie jest beznadziejna.
Od dealera do dealera, od jednego warsztatu do drugiego. Tak wędrują nierzetelni klienci pomiędzy firmami z branży motoryzacyjnej. Zlecą usługę z możliwością zapłacenia przelewem i… o płatności szybko zapominają. Z następnym zamówieniem idą do konkurencyjnej firmy. I tam również nie płacą. Dealerzy chcą położyć kres temu procederowi.
Nie 10, a 6 lat będzie miał wierzyciel na dochodzenie zapłaty za wykonaną usługę. To maksymalny okres, po którym roszczenie się przedawni i nie będzie już możliwości przymusowego dochodzenia go. Korzystnych dla dłużników propozycji jest więcej.
Na największym rynku trudnych długów w Europie zamierza rozszerzyć swoją działalność. Dotychczas skupywał tam długi, teraz zamierza je ściągać na zlecenie.
Młodzi pożyczają na zachcianki, ale z pracą są na bakier. Dłużników poniżej 25. roku życia przybywa w dramatycznym tempie.
Zamiast na inwestycje mikro, małe i średnie firmy częściej pożyczają, bo w ich branżach stosuje się zbyt długie terminy płatności, lub pieniądze przychodzą po terminie. Niestety ciągle zbyt wiele firm musi brać kredyt z obu tych powodów.
Ponad 2 mln 515 tys. Polek i Polaków nie radziło sobie z terminową spłatą kredytów i bieżących rachunków na koniec 2017 r. Wartość ich przeterminowanych zobowiązań sięgnęła 64,5 mld zł. Przez rok długi wzrosły o 10,8 mld zł, a niesolidnych dłużników przybyło 193 tys. Ich liczba dorównuje już niemal liczbie dorosłej ludności woj.: lubuskiego, opolskiego i podlaskiego – wynika z najnowszego rocznego Raportu InfoDług opublikowanego przez BIG InfoMonitor.
Przedawnienie się długu nie oznacza, że przestaną do nas dzwonić windykatorzy. Co więcej, nie oznacza też, że nasze zobowiązania nie zostaną wpisane do rejestru dłużników. Po naszej głośnej publikacji na temat kontrowersyjnych metod ściągających długi, głos w sprawie zabierają firmy windykacyjne.
"Na głowę" wychodzi po 30 tys. dolarów, czyli ponad 100 tys. zł.