Do zdarzenia doszło w południowym Afganistanie. Zginęło pięć osób. Przyczyna katastrofy nie jest na razie znana.
Świadkowie, na których powołuje się BBC, podkreślali, że w chwili wypadku w okolicy zalegała gęsta mgła.
Według przedstawiciela armii Stanów Zjednoczonych, do wypadku doszło na północnym wybrzeżu hrabstwa Norfolk, w pobliżu wsi Cley. Na razie nieznana jest przyczyna katastrofy.
To największa od miesięcy liczba ofiar w szeregach sił międzynarodowych w pojedynczym incydencie w Afganistanie.
Obaj członkowie jego załogi katapultowali się i zostali przewiezieni do szpitala - poinformowały rosyjskie media.
Ofiary to dwóch mężczyzn w wieku 66 i 65 lat. Pilot pochodził z Międzychodu, natomiast pasażer z Gorzowa Wielkopolskiego.
Do wypadku doszło wczoraj po południu około 160 kilometrów od północno-wschodniego krańca Szkocji.