Główne portugalskie firmy oczyszczania miast domagają się od rządu wprowadzenia kar za grzebanie w śmietnikach.
Kryzys w Portugalii nie daje za wygraną. Tamtejsza gospodarka skurczy się w tym roku znacznie bardziej niż początkowo przewidywano.
Zainicjują dziś tydzień żałoby i walki profesorów. Sprzeciwiają się cięciom budżetowym i reformom, które nakładają na nich nowe obowiązki.
W 24 miastach Portugalii odbyły się dziś demonstracje przeciw rządowej polityce cięć i oszczędności.
Mieszkańcy Porto Covo i Sines, na południowym zachodzie Portugalii, postanowili zakończyć karnawał, wykonując pracę społeczną.
Liczba bankructw wzrosła o ponad 40 procent w porównaniu z 2011 rokiem.
Raz w tygodniu podatnicy będą mogli wylosować trzy auta, a co miesiąc trzy mieszkania niegdyś należące do bankrutów.
Dwa lata temu kraj dostał pożyczkę w wysokości 78 miliardów euro. Teraz prosi o wydłużenie terminu zwrotu tych pieniędzy.
Wydłużenie okresu spłaty pożyczek obniżyłoby koszty obsługi zadłużenia i ułatwiło obu dotkniętym kryzysem krajom powrót na rynki finansowe.
Portugalia jest jednym z trzech państw strefy euro, którym zdecydowała się pomóc tzw. trojka.