Jak oszacował Instytut Informacji Handlowej w Lizbonie, z około 4 tys. portugalskich agencji nieruchomości działających w 2007 r. na rynku przetrwało tylko 50 proc.
Największy odsetek tegorocznych zwolnień grupowych miał miejsce na terenie północnej Portugalii - ponad 30 proc.
Masowe protesty Portugalczyków przyniosły skutek. Rzad w Lizbonie jest gotów zrezygnować z podwyżki obowiązkowych składek zdrowotnych.
Spłacili tę sumę przez 14 miesięcy. Do oddania pozostało jeszcze 4,9 mld euro.
Aż 95 proc. ankietowanych spodziewa się pogorszenia swojej sytuacji życiowej, a 77 proc. wątpi, czy w najbliższym czasie nastąpi poprawa kondycji krajowej gospodarki.
Zielone wina są coraz popularniejsze. Eksport tych trunków wzrósł o prawie 7 procent.
- Przewidujemy, że ten zaplanowany na trzy dni protest w rafineriach może stać się jednym z największych strajków w historii Portugalii. - zapewniają związkowcy.
Partia Socjalistyczna zerwała porozumienie z konserwatywnym rządem, na mocy którego miała nie przeciwstawiać się rządowej polityce cięć budżetowych.
Obroty portugalskich hoteli zmniejszyły się podczas tegorocznych wakacji o 6 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem. Przed większym spadkiem turystykę Portugalii uratowali zagraniczni goście.
Portugalska koalicja rządowa drży w posadach. Wszystko przez kolejne antykryzysowe cięcia, zapowiedziane przez premiera Pedra Passosa Coelho.