Głównym celem zmian, które podpisał Bronisław Komorowski, jest ograniczenie wydatków.
- Akceptowaliście fikcyjny budżet, jednocześnie zgadzając się na to, że kontrola parlamentu nad rządem staje się fikcją - zarzuca koalicji PiS.
Według Jacka Rostowskiego wzrost deficytu o 16 mld zł tylko wzmocni naszą gospodarkę.
- Akceptowaliście fikcyjny budżet, jednocześnie zgadzając się na to, że kontrola parlamentu nad rządem staje się fikcją - oskarżają koalicję parlamentarzyści PiS.
Senackie komisje spraw zagranicznych oraz regulaminowa i spraw poselskich zaopiniowały pozytywnie cięcia w budżetach: MSZ (38 mln zł), Kancelarii Prezydenta (3 mln zł), Kancelarii Sejmu (12 mln zł) i Kancelarii Senatu (5,3 mln zł).
Głosowało 429 posłów. Wniosek poparło 194, 231 było przeciw, a czterech się wstrzymało.
Blisko pięć godzin trwało pierwsze czytanie nowelizacji ustawy budżetowej. Opozycja żąda odrzucenia projektu.
Donald Tusk ujawnił także co z dymisją Jacka Rostowskiego oraz czy na dzisiejszym głosowaniu w sprawie nowelizacji budżetu, koalicja ma szansę na sejmową większość.
- Nowelizacja niczego nie załatwia. Przesuwa dług publiczny na spółki, zadłużając je do granic wytrzymałości - mówił podczas debaty Ryszard Zbrzyzny, poseł SLD.
- Nie ma zagrożenia destabilizacją. Koalicja PO-PSL policzy swoje szable w ważnych głosowaniach - mówił w Sejmie wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński.