Austriacki resort spraw zagranicznych podał, że w Sanie uprowadzony zostało 26-latek. Ministerstwo nie otrzymało jednak żądania okupu.
We wszystkich większych miastach kraju od kilkunastu dni trwa kampania na rzecz udziału w głosowaniu.
Niektórzy mieszkańcy obawiają się, że nowy prezydent nie będzie sprawował realnej władzy w kraju.
W wyniku protestów i represji Jemen znalazł się na skraju wojny domowej i kryzysu humanitarnego.
Wiceprezydent Jemenu Abd ar-Rab Mansur al-Hadi powierzył liderowi opozycji i byłemu szefowi MSZ Mohammedowi Basindawie misję utworzenia rządu jedności narodowej.