Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej uznał, że w związku z amnestią, którą oskarżeni zostali objęci już rok temu, nie ma sensu dalsze prowadzenie postępowania.
Dziemianczuk podkreślił, że akcja protestacyjna, z powodu której działacze znaleźli się w areszcie, była wielkim początkiem kampanii Greenpeace'u w Arktyce. Ekolog spędził w rosyjskim areszcie nieco ponad sto dni.
Wiadomo już, kiedy Tomasz Demiańczuk odbierze wizę i wyleci do Polski.
- Nikt z 30 członków załogi statku Arctic Sunrise nie sprzeciwił się umorzeniu śledztwa na mocy amnestii - oświadczył Benesławski cytowany przez agencję Interfax.
Zatrzymani i oskarżeni przez Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej o chuligaństwo aktywiści Greenpeace skorzystają z amnestii już po podaniu uchwały izby niższej parlamentu do publicznej wiadomości.
27 obcokrajowców, w tym Polak, nie może wyjechać z Rosji, ponieważ nie ma wiz.
Szef administracji Kremla zapowiedział, że decyzję o tym kiedy ekolodzy będą mogli opuścić Rosję zapadną zgodnie z obowiązującymi procedurami.
Ponieważ nie ma on rosyjskiej wizy, prosto z aresztu został przewieziony do polskiego konsulatu w Petersburgu, gdzie będzie pod opieką polskich dyplomatów.
Rosyjski sąd dotychczas zmienił środek zapobiegawczy z tymczasowego aresztowania na kaucję 17 członkom załogi Arctic Sunrise, w tym obywatelowi RP Tomaszowi Dziemianczukowi.
Policjanci postawili działaczom Greenpeace zarzuty naruszenia miru domowego. Grozi za to kara grzywny, ograniczenia wolności lub do roku więzienia.