Urzędnicy chcą zmusić banki do oferowania kredytów gwarantujących stałe raty. Tymczasem okazuje się, że większy opór przed takim kredytem mają sami klienci. Eksperci bankowi ostrzegają, że wybieranie z pozoru tańszego kredytu może skończyć się tak jak u frankowiczów.
By pożyczyć na kupno mieszkania lub domu, trzeba mieć teraz dwa razy więcej niż w ubiegłym roku.
35 lat - to najdłuższy czas, jaki będziemy mieć na spłatę zobowiązań.
KNF przestrzega przed braniem kredytów hipotecznych w pośpiechu, w obawie przed koniecznością wpłaty wkładu własnego.
Odkręcanie kredytowej śruby, spadek stóp procentowych oraz spodziewane odbicie w polskiej gospodarce przyniesie efekty.
Prezes Nordea Bank Polska tłumaczy, dlaczego banki będą sięgać do kieszeni klientów.
Zapytaliśmy bankowców, czy odkręcą kurek z pożyczkami.
- To być może uchroni niektórych kredytobiorców przed nadmiernym zadłużeniem - powiedział dyrektor Departamentu Klienta Rynku Mieszkaniowego w PKO BP Tadeusz Swat.
Kredyty w walutach to już nisza. Po Nowym Roku będzie o niej jeszcze trudniej. Spadnie też zdolność kredytowa Polaków.
Sprawi to nowelizacja rekomendacji S wydanej przez KNF, która zakłada, że rata kredytu nie może przekraczać 42 proc. zarobków klienta.