Inauguracja prezydentury w Rosji wymagała bezprecedensowych środków bezpieczeństwa. Demonstracje nie ustają.
Siły specjalne OMON rozpędziły manifestację przeciwników Władimira Putina.
Około 10 tys. osób wyszło dziś na ulice Moskwy, aby jeszcze raz zażądać odejścia Władimira Putina z Kremla.
Pod hasłem antyinauguracja w Moskwie spotkali się obrońcy praw człowieka i liderzy opozycji.
Dwie osoby zostały zatrzymane. Jedną z nich jest Roman Dobrochotow, przywódca opozycyjnego ruchu młodzieżowego My i organizator niedzielnej akcji.
Rosyjski sąd odmówił uwolnienia trzech wokalistek zespołu Pussy Riot.
Rosja nie ma żadnych szans na stworzenie struktur podobnych do Unii Europejskiej.
Na inauguracji Władimira Putina, który 7 maja wraca na Kreml, będą obecni były premier Włoch Silvio Berlusconi i ekskanclerz Niemiec Gerhard Schroeder.
Zaplanowana na siódmego maja inauguracja prezydentury Władimira Putina zostanie zorganizowana z wielkim rozmachem.
- Zaostrzenie reguł gry i odejście od zasad liberalizmu - to nie dotyczy Putina - mówi sekretarz prasowy premiera Rosji.