Pierwszy pociąg cargo z ładunkiem polskich wyrobów spożywczych wyruszył w środę z Łodzi do Xiamen w południowo-wschodnich Chinach.
Rozmowy w tej sprawie trwały kilka lat - poinformowało ministerstwo rolnictwa.
Do Warszawy przyjechało ponad stu przedsiębiorców z wytwarzającej ponad siedem procent chińskiego PKB prowincji Zheijang.
Polska strona naciska na chińskich partnerów, by znieśli ograniczenia w imporcie, które pojawiły się po wystąpieniu w naszym kraju przypadków afrykańskiego pomoru świń.
Minister rolnictwa ma ambitne plany. - W dłuższej perspektywie Chiny mogłyby zastąpić nie tylko rynki rosyjski i białoruski, ale także europejski.
Tusk w swoim wystąpieniu zwrócił uwagę, że region Europy Środkowo-Wschodniej przechodzi najlepszy okres w relacji z Chinami w historii.
W pierwszym półroczu tego roku wyeksportowaliśmy do Chin 37 tysięcy ton wieprzowiny i produktów wieprzowych.
Od piątku marszałek Sejmu Ewa Kopacz przebywa w Kantonie, gdzie rozmawiała z władzami lokalnymi o współpracy regionalnej między Polską a Chinami.
Sejmowej delegacji będzie przewodniczyć marszałek Ewa Kopacz. Z krytyką spotkał się fakt, że przedstawiciele Sejmu będą w Chinach 4 czerwca, w rocznicę masakry na placu Tiananmen.
Pierwszy pociąg z 41 kontenerami z Chin przyjechał do stacji Łódź Olechów w styczniu tego roku. Pokonał on trasę liczącą niemal 10 tys. km w ciągu 15 dni.