Izrael domaga się od USA, aby nie zamrażały pomocy wojskowej dla Egiptu po odsunięciu od władzy przez armię prezydenta Mohammeda Mursiego, wywodzącego się z Bractwa Muzułmańskiego.
Europejska Służba Działań Zewnętrznych pozostaje w kontakcie z wszystkimi stronami konfliktu w Egipcie.
W wielu częściach miasta stoją barykady i widać ślady starć. Na skrzyżowaniach obecne są pojazdy opancerzone armii.
Skorzystają przede wszystkim Arabia Saudyjska i Jordania. Tylko władze Kataru nie okazują z tego powodu radości.
Na ulicach słychać strzały, a karetki pogotowia transportują rannych.
To nie jedyna ważna decyzja podjęta przez tymczasowego szefa państwa.
Strzelanina między zwolennikami a przeciwnikami prezydenta wybuchła w Gizie, wchodzącej w skład aglomeracji Kairu.
Żołnierze ze stacjonującej w Suezie Trzeciej Armii Polowej w nocy z poniedziałku na wtorek "zwiększyli swą obecność w mieście" i że ulice patrolują też pojazdy wojskowe.
Ahmed Duma jest pierwszym prominentnym krytykiem prezydenta Mursiego skazanym pod tym zarzutem.
Egipski sąd skazał w poniedziałek pięciu cudzoziemców na karę śmierci przez powieszenie za przemyt narkotyków - poinformowały władze.