Mianowanie umiarkowanego politycznie Salama jest wynikiem konsensu między opozycją a szyickim Hezbollahem wspieranym przez Teheran i Damaszek.
Ustąpienie rządu i ogłoszenie wyborów nie uspokoi sytuacji politycznej w kraju, zaognionej z powodu wojny domowej w sąsiedniej Syrii
Spadające gałęzie raniły kilka osób w sąsiednim Izraelu, gdzie prędkość wiatru osiąga 120 km na godzinę. W całym kraju są przerwy w dostawie prądu.
Do wymiany ognia doszło w centrum Bejrutu, gdzie demonstranci przypuścili szturm na siedzibę libańskiego premiera Nadżiba Mikatiego.
Nadżib Mikati, którego dymisji domagała się opozycja po śmierci w piątkowym zamachu szefa wywiadu gen. Wissama al-Hassana pozostanie na stanowisku na prośbę prezydenta i w interesie kraju.
Opozycyjny lider Saad Hariri oświadczył wprost, że za zamachem stoi Baszar Al Assad. Sojusz opozycyjnych ugrupowań wezwał prosyryjski rząd do ustąpienia.
Ustawę wprowadzającą zakaz palenia uchwalił w zeszłym roku libański parlament, kierując się zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia.
Uzbrojeni w karabiny maszynowe, granatniki przeciwpancerne i moździerze bronili pola marihuany.
Działania obu stron wywołują w świecie obawy, że konflikt przekroczy granice Syrii i ogarnie też Liban
Szef polskiego MSZ otworzył w Kurdystanie polską agencję konsularną.