W operacji przeprowadzonej przez pakistańskie lotnictwo i siły lądowe zginęło 67 bojowników.
Napastnicy, do których przyznają się lokalni talibowie, opanowali wojskową uczelnię w prowincji Peszawar.
Naloty koncentrowały się na górskim regionie Dehgan, około 25 kilometrów od miasta Miranshah, głównego ośrodka Północnego Waziristanu na pograniczu pakistańsko-afgańskim.
Rzecznik służb ochrony lotniska Ghulam Abbas Memon mówił, że napastnicy próbowali wedrzeć się do ośrodka z dwóch stron, ale zostali odparci przez siły bezpieczeństwa.
Zniszczono dziewięć kryjówek terrorystów. Armia dokonała ataków w dolinie Tirah w regionie plemiennym Chajber przy granicy z Afganistanem.
Pakistańska armia poinformowała dziś, że niedaleko granicy z Afganistanem doszło do walk pomiędzy rebeliantami a oddziałami wojskowymi wspieranymi przez śmigłowce bojowe, w wyniku których zginęło 14 bojowników.
Wojsko poinformowało, że na zaatakowanym terenie chronili się między innymi wysocy rangą dowódcy islamistów.
Pakistańscy talibowie twierdzą, że obcięli głowy 23 pakistańskim pogranicznikom, których przetrzymywali w niewoli przez ponad cztery lata.
Administracja prezydenta Baracka Obamy ograniczy program ataków z użyciem dronów.
Do zamachu doszło po zmierzchu na bazarze przed hotelem w dzielnicy zamieszkanej przez szyitów, tuż obok ich meczetu - podał przedstawiciel lokalnej policji.