Ekscentryczny miliarder ma zapłacić karę i w ciągu 45 dni ustąpić ze stanowiska prezesa - to wynik ugody, jaką zarząd spółki zawarł z amerykańską Komisją Papierów Wartościowych i Giełd, która oskarża Muska o spekulację akcjami Tesli.
Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd oskarża Elona Muska o spekulację na akcjach Tesli. Chodzi o słynny wpis na Twitterze, w którym milarder zasugerował zdjęcie spółki z giełdy.
Elon Musk w twitterowym wpisie poinformował na początku sierpnia o planach wycofania Tesli z giełdy. Teraz na łamach "New York Times" tłumaczy się z tej wiadomości. Na jego słowa zareagowała giełda.
Zwolniony z Tesli Martin Tripp zarzuca firmie, że ta montuje uszkodzone akumulatory w Modelu 3. Na dowód zasypał internet serią zdjęć, które pokazują rzekome nieuczciwe praktyki firmy. Producent elektrycznych samochodów odcina się od sprawy.
Rozważam wycofanie Tesli z giełdy. Mam zabezpieczone środki na ten cel – ta wiadomość, opublikowana przez Elona Muska na Twitterze, wywołała burzę. Niedługo potem miliarder wysłał pracownikom firmy maila, w którym wyjaśnił powody swojej decyzji.
Najtańszy z modeli Tesli miał być rewolucją na miarę Forda Modelu T, ale firma ciągle ma problemy z jego produkcją. Kalifornijska fabryka nie osiąga oczekiwanego poziomu jakości. Potwierdziły to testy Consumer Reports, które radzi wstrzymać się z zakupem.