- Jak Niemcy otworzą swój rynek pracy na Ukraińców, to musztarda po obiedzie. Będziemy mieli lukę na rynku pracy - mówią eksperci. I dodają, że powinniśmy się uderzyć w piersi. - Nawet ich nie traktujemy jak emigrantów, a raczej jak gastarbeiterów - wskazują znawcy rynku pracy.
Wiceprezes grupy Impel przyznaje, że pracownicy z Ukrainy ratują sytuację na polskim rynku pracy. - Rząd chciał uprościć zatrudnianie pracowników z zagranicy, ale wszystko skomplikował - mówi Jakub Dzik.
Ukraińcy to dobrze skomunikowana grupa, która przyjeżdża, żeby zarobić jak najwięcej w jak najkrótszym czasie. Nie chcą pracować za najniższą krajową.
Pamiętajmy, że wymagania Ukraińców będą rosły i ci pracownicy nie będą już tacy tani - powiedział Piotr Adamczyk.
Spadł z drabiny i o mało nie złamał kręgosłupa. Szef miał dla niego tylko tabletkę przeciwbólową. Tak właśnie wyglądają relacje pracowników z Ukrainy z zatrudniającymi ich Polakami. Historia kobiety zostawionej na mrozie to jeden z bardzo wielu takich przypadków.