Co najmniej trzej bojownicy islamscy zginęli wskutek nalotu amerykańskiego samolotu bezzałogowego na wschodzie Pakistanu
Działania te, podjęto w odpowiedzi na zamordowanie w czerwcu 17 pakistańskich żołnierzy przez obcięcie im głów.
Co najmniej 16 osób zginęło w ataku amerykańskiego samolotu bezzałogowego w prowincji Południowy Waziristan.
Zamaskowani napastnicy napadli na posterunek w Lahaur, na wschodzie kraju i zastrzelili dziewięciu policjantów.
Talibowie opublikowali nagranie, które według nich ukazuje odcięte głowy 17 pakistańskich żołnierzy schwytanych w tym tygodniu podczas ataku talibów na północnym wschodzie kraju.
Władze w Islamabadzie ostro sprzeciwiają się atakom amerykańskich dronów na swoim terytorium.
Atak nastąpił w Południowym Waziristanie przy granicy z Afganistanem, w rejonie uchodzącym za twierdzę talibów i wspierających ich członków Al-Kaidy.
Tożsamość ofiar nie jest znana, ale władze Pakistanu nie mają wątpliwości, że zginęli bojownicy islamscy, którzy mają swoje kryjówki na tym terenie.
Według przedstawiciela pakistańskich władz bezzałogowy samolot odpalił w czwartek dwa pociski.
Prawie 400 więźniów uciekło z głównego więzienia w Bannu na północnym zachodzie Pakistanu. Według policji z 944 więźniów uciekło 384.