4 lipca nie przejdzie w Polsce do historii jako dzień szczególny. Nie będziemy obchodzić święta demokracji, jeść indyka, a już na pewno kaczki.
Szef PiS otrzymał w USA 26 491 głosów, na Komorowskiego zagłosowało 10 514 osób.
Wybory wygrał marszałek Sejmu przewagą ponad pięciu punktów procentowych - wynika z danych Państwowej Komisji Wyborczej zebranych z 95 procent obwodów wyborczych.
Głosowało prawie kilkakrotnie więcej osób, niż w poprzednich wyborach prezydenckich.
Zarejestrowało się tam niemal 28 tysięcy osób. To o 9 tysięcy więcej niż w pierwszej turze.
To więcej niż w pierwszej turze. Wówczas do tej godziny głosy oddało 41,57 procent Polaków.