Część obywateli Rumunii mieszkających za granicą nie mogła zagłosować w pierwszej turze, bo w wielu lokalach wyborczych otwartych w ambasadach skończyły się karty do głosowania, a kolejki były bardzo długie.
Według sondaży ośrodków CSCI, CURS i Avangard, publikowanych w tym tygodniu, reprezentujący centrolewicę Ponta otrzyma w drugiej turze 53-55 proc. głosów.
W pierwszej turze wyborów prezydenckich część obywateli Rumunii mieszkających za granicą nie mogła zagłosować, bo w wielu lokalach wyborczych skończyły się karty.
Zwycięstwo Ponty było przewidywane przez analityków. 42-letni prawnik stoi na czele rządu, którego wiele decyzji, m.in. obniżenie niektórych podatków i wprowadzenie ulg dla biznesu, zapewniło mu poparcie.
Zwycięża zdecydowanie centrolewicowa Unia Społeczno-Liberalna (USL) premiera Victora Ponty.
Planowo lokale wyborcze powinny zostać zamknięte o godz. 21 czasu miejscowego (godz. 20 w Polsce). Pierwsze wyniki mają być znane w nocy z niedzieli na poniedziałek.
Szef KE podkreśla konieczność usunięcia wszelkich wątpliwości co do zobowiązania Rumunii do przestrzegania państwa prawa, niezależności sądownictwa i poszanowania konstytucyjnych orzeczeń.
Na 9 grudnia wyznaczył rząd Rumunii datę wyborów parlamentarnych.
Rządząca w Rumunii koalicja centrolewicowa zwyciężyła w niedzielnych wyborach lokalnych uzyskując - według sondaży exit polls - od 65 do 50 proc. głosów.