Erdogan, który uzyskał w wyborach blisko 52 procent głosów zostanie oficjalnie zaprzysiężony na prezydent 28 sierpnia.
Opozycja zapowiedziała apelację do Sądu Konstytucyjnego. Jednak eksperci uważają, że od decyzji Komisji nie ma już odwołania.
Nie pozwolimy, aby nawet jeden głos oddany na nas uległ zmarnowaniu.
Tegoroczne wybory są postrzegane jako test poparcia dla premiera Recepa Tayyipa Erdogana.
Cztery osoby zginęły w wymianie ognia między dwiema rodzinami kandydatów na szefa organu miejscowej rady w wiosce Yuvacik w graniczącej z Syrią prowincji Sanliurfa.
Wielu ekspertów uważa, że będą także swoistym referendum, którego wynik może zadecydować o przyszłości premiera Recepa Tayyipa Erdogana, zmagającego się od grudnia z oskarżeniami o korupcję i autorytarne zapędy.
- Nic mnie nie obchodzi, co powie na to wspólnota międzynarodowa, ale wyrwę z korzeniami Twittera i pozostałe sieci (społecznościowe) - zapowiedział dzisiaj premier Turcji Recep Tayyip Erdogan.
Ta inicjatywa czyni ze wszystkich mieszkańców Ankary osoby podejrzane.
Oto problemy, przed jakimi stoi Turcja krótko przed wyborami.
To sprzeciw wobec uwięzieniu części opozycyjnych parlamentarzystów.