Śledczy zaznaczają, że awaria silnika to wstępne ustalenia. Pewną odpowiedź na temat przyczyn wypadku w Rybniku dadzą eksperci z Państwowej Komisji Wypadków Lotniczych po zbadaniu sprzętu.
Pilot twierdzi, że jest niewinny, bo - jak przekonuje - manewry, które wykonał po opuszczeniu przez skoczków samolotu, były zgodne z przyjętymi standardami.
44-letni paralotniarz tuż po starcie upadł z wysokości ok. 20 metrów.