Wśród ofiar śmiertelnych jest trzech funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa i troje cywilów, w tym dwie kobiety.
Agencja Reutera odnotowuje, że w ubiegłym roku w zamachach zginęło w Pakistanie ponad 400 szyitów, a sprawców z reguły nie udaje się zatrzymać.
Górzysty obszar plemienny Północnego Waziristanu, wzdłuż granicy z Afganistanem, jest głównym bastionem Al-Kaidy i talibów.
W wybuchu bomby, do jakiego doszło we wtorek na zatłoczonym terenie w największym mieście Pakistanu Karaczi, zginęły co najmniej dwie osoby, a 50 innych zostało rannych - poinformowała policja.
Bashir Bilour, minister w rządzie pakistańskiej prowincji Chajber Pachtunchwa zginął w sobotę w zamachu samobójczym przeprowadzonym podczas wiecu jego partii - powiadomiły władze lokalne i służby medyczne.
Wśród ofiar śmiertelnych zamachu, oprócz Khana, jest jego trzech ochroniarzy i dwóch przechodniów. Kilka osób zostało rannych. Do ataku przyznali się talibowie.
Do zamachu doszło w pobliżu granicy z Afganistanem, w rejonie Lower Dir, którego mieszkańcy popierają wojska rządowe walczące z talibskimi rebeliantami.
W kompleksie, w którym znajdują się mieszkania i biura, eksplodował ładunek, który został zostać odpalony przez zamachowca samobójcę.
W wyniku zamachu ucierpiał także kierowca auta. Jak informuje agencja Reutera, stan obu mężczyzn jest stabilny.
Wśród zabitych jest kierowca oraz uczestnik jednego z projektów FAO.